Pierniczki - puchatki
Ponieważ większość pierników zniknęła z puszek w niewyjaśnionych okolicznościach, postanowiłam zrobić jeszcze jedne. Miałam już cienkie dekorowane, nadziewane, teraz zapałałam chęcią zrobienia grubych i puchatych. Przejrzałam kilka przepisów i wybór padł na "Pierniczki jak alpejskie..." Dorotus76.
Całe szczęście nie odstraszyła mnie informacja, że pierniczki muszą odleżeć 2 tygodnie, żeby zmięknąć. Moje nawet na chwilę nie stwardniały. Są pyszne, lekkie, delikatne i mięciutkie. Bardzo polecam przepis.
Składniki (ja robiłam z pół porcji - wyszło ok. 80 pierniczków), poniżej z moimi modyfikacjami:
Miód podgrzałam z cukrem, masłem i przyprawami, śmietanę wymieszałam z sodą, a mąkę z kakao.
Białka ubiłam na pianę, wymieszałam z żółtkami a następnie z resztą składników. Odstawiłam do lodówki na 12 godzin. Świeżo zrobione ciasto jest bardzo rzadkie, takie jak na pierniki leżakujące. Schłodzone jest znacznie twardsze, łatwo się wałkuje i wykrawa. Pierniczki piekłam 8 minut w 180 stopniach.
Smacznego!
Całe szczęście nie odstraszyła mnie informacja, że pierniczki muszą odleżeć 2 tygodnie, żeby zmięknąć. Moje nawet na chwilę nie stwardniały. Są pyszne, lekkie, delikatne i mięciutkie. Bardzo polecam przepis.
Składniki (ja robiłam z pół porcji - wyszło ok. 80 pierniczków), poniżej z moimi modyfikacjami:
- 0,5 kg mąki
- 4 żółtka
- 2 białka
- 3 łyżki brązowego cukru
- łyżka kakao (pierwszy raz piekłam pierniki z kakao ;))
- pół szklanki smietany
- 1,5 łyżeczki sody
- opakowanie mieszanki przypraw do piernika
- 125 g margaryny lub masła
- 5 łyżek miodu
Miód podgrzałam z cukrem, masłem i przyprawami, śmietanę wymieszałam z sodą, a mąkę z kakao.
Białka ubiłam na pianę, wymieszałam z żółtkami a następnie z resztą składników. Odstawiłam do lodówki na 12 godzin. Świeżo zrobione ciasto jest bardzo rzadkie, takie jak na pierniki leżakujące. Schłodzone jest znacznie twardsze, łatwo się wałkuje i wykrawa. Pierniczki piekłam 8 minut w 180 stopniach.
Smacznego!