Piekielne curry z kurczakiem
Próbowałam już kiedyś zielonej pasty curry, przyszedł więc czas na czerwoną. Zielona była łagodna. Czerwona natomiast... nieco piekielna :) Przy czym ten bardzo ostry smak jest ciekawie umiejscowiony, bo czuje się go dopiero na samym końcu, tak że próbując odrobinę z łyżeczki, nie czuć go wcale. Dopiero, kiedy skosztujemy spory kęs potrawy, dochodzi do nas jej ostrość.
Pomysł na przepis z dodatku do GW "Spotkanie z curry".
Składniki:
0,50 kg piersi z kurczaka
2 łyżki czerwonej pasty curry
0,5 l mleka kokosowego
puszka pędów bambusa (ja akurat nie dostałam i zamiast tego dałam żółtą paprykę)
łyżka sosu sojowego
łyżeczka cukru lub fruktozy
starta skórka z cytryny
sól, pieprz
Mięso pokrój w paski. Jeżeli używasz papryki zamiast bambusa, ją też pokrój. Mleko kokosowe wlej do garnka i zagotuj. Dodaj pastę curry i dobrze wymieszaj. Wrzuć mięso z papryką (lub bambusem), dorzuć przyprawy i gotuj całość na małym ogniu przez około 10 minut, często mieszając - sos lubi się przypalać.
Podawaj z ryżem.