Panna cotta z białej czekolady z sosem truskawkowo-różanym
Ja i mój M. uwielbiamy panna cottę, więc wg nas to jeden z najlepszych deserów wieńczących romantyczne kolacje. Jest łatwa do zrobienia, a najfajniejsze w niej jest to, że można ją przygotować znacznie wcześniej (nawet poprzedniego dnia) i po prostu przetrzymać w lodówce. Rok temu na walentynki przygotowałam kardamonowo-cytrynową panna cottę z granatem, teraz do deseru dodałam białą czekoladę, a sos zrobiłam z truskawek i ucieranych płatków róży. Całość wyszła niebiańsko pyszna.
PANNA COTTA Z BIAŁEJ CZEKOLADY Z SOSEM TRUSKAWKOWO-RÓŻANYM
(2 porcje)
70g białej czekolady,
150ml śmietanki kremówki 30%,
150ml mleka,
1/3 laski wanilii,
2 płaskie łyżeczki żelatyny,
150g truskawek (mogą być mrożone),
1 łyżka płatków różanych ucieranych z cukrem*
Żelatynę wymieszać z 2-3 łyżkami zimnej wody i odstawić do napęcznienia.
Śmietankę i mleko wlać do rondelka. Wanilię przekroić wzdłuż, wyskrobać ziarenka. Ziarenka oraz skórkę z wanilii dodać do rondelka. Całość zagotować. Białą czekoladę posiekać i dodać do gorącej śmietanki z mlekiem. Dokładnie wymieszać, aż czekolada się rozpuści. Następnie dodać napęczniałą żelatynę i ponownie dokładnie wymieszać, aż żelatyna całkiem się rozpuści.
Masę rozlać do dwóch foremek. Pozostawić do wystudzenia, a następnie włożyć do lodówki na kilka godzin.
Przygotować sos: Truskawki umyć, usunąć szypułki (mrożone rozmrozić). Dodać płatki róży utarte z cukrem i zmiksować blenderem. Następnie przetrzeć przez sitko, aby oddzielić pestki.
Aby wyjąć panna cottę z foremek, należy zanurzyć foremki na kilkanaście sekund w gorącej wodzie. Następnie foremkę przykryć talerzykiem i całość obrócić o 180 stopni. Panna cotta powinna wypaść z foremki – w razie potrzeby można lekko potrząsnąć naczyniem.
Tuż przed podaniem panna cottę polać sosem.
* Zamiast ucieranych płatków róży można dodać 1 łyżkę cukru i 1 łyżeczkę wody różanej.