Palona konfitura z jeżyn
Kwaśna, lekko gorzka, lekko ostra, ale w sumie... słodka. Genialna bardziej do mięs czy serów, niż do buły z masłem. Czyli tak, jak konfitura z papryki. Trzeba ją odrobineczkę przypalić, wtedy nabiera niezwykłego smaku. Dużo owoców, niedużo cukru, szczypta chilli. Jako farsz do naleśników, tart czy tartaletek też da radę.
Potrzebujemy:
500 g jeżyn
300 g cukru
100 ml wody
szczypty chili
Z wody i cukru zrobić syrop i do wrzącego włożyć opłukane jeżyny. Smażyć powoli, przez 5 minut i odstawiać. Czynność powtarzać trzy dni z rzędu. Przy ostatnim smażeniu dodać chili i zwiększyć ogień, by konfitura lekko się przypaliła. Zdjąć z ognia, wymieszać i przełożyć do wyprażonych słoików, dobrze zakręcić.