Pączki
Nie było mi dane obchodzić Tłustego Czwartku, przesiedziałam dosłownie 12 godzin na uczelni, tak więc robię dziś Tłustą Sobotę. Może i Tłusty Wtorek się zdarzy...W kwestii pączków jestem bardzo wybredna: mają być z cukrem pudrem i bez nadzienia. Na mieście raczej takich nie uświadczę, ale zawsze je dostanę w domowej cukierni :) Poniższy przepis wykorzystuję co rok (często kilka razy w roku), zawsze wychodzą tak samo pyszne i idealnie "kształtne". Polecam.
Składniki:
- mąka, 3 szklanki
- mąka na podsypkę, 1/2 szklanki
- cukier, 1/3 szklanki
- jajka, 5
- margaryna/masło, 50 gr
- mleko, 3/4 szklanki
- drożdże suszone/świeże, 1 czubata łyżka/30 gr
- olejek waniliowy, kilka kropel
- cukier waniliowy, 2 łyżeczki
- tłuszcz do smażenia (smalec), 1 kg
Mleko podgrzać, rozprowadzić drożdże, 1 łyżkę cukru i 1 łyżkę mąki. Rozczyn wymieszać, posypać mąką i pozostawić do wyrośnięciaDo przesianej mąki dodać żółtka utarte z cukrem, ubite białka oraz wyrośnięty rozczyn. Po wstępnym wyrobieniu ciasta dodać roztopioną margarynę/masło. Dalej wyrabiać, aż do całkowitego wchłonięcia się tłuszczuCiasto przykryć ściereczką i zostawić do wyrośnięciaCiasto uformować w wałek i pokroić na 20-25 kawałkówUformować pączki, pozostawić do wyrośnięcia. Wersja z nadzieniem: na rozwałkowane lub spłaszczone palcami kawałki ciasta nałożyć np. marmoladę, uformować i odstawić do wyrośnięcia.Smażyć z obu stron w gorącym smalcu na złoty kolor. Wyjmować najlepiej łyżką cedzakową i układać na tacy wyłożonej papierem (do odsączenia z tłuszczu).Posypać cukrem pudrem.
Przepis z książki Ciasta słodkie i wytrawne Hanny Lipińskiej i Andrzeja Woźniakowskiego. Już kiedyś o nich wspominałam na blogu, dziś podaję przepis.