Pączki puszyste
Na pewno macie już swoje ulubione przepisy na pączki , tzw. pewniaki. Ja też mam taki przepis , ale lubię wypróbowywać nowe i... porównywać , bo może akurat któryś z nich zajmie miejsce faworyta ;-)
Ten przepis zwrócił moją uwagę przede wszystkim dlatego , że dodaje się do ciasta ubite białka i zaparza część mąki (dzięki temu pączki dłużej zachowują świeżość). Pączusie wychodzą naprawdę bardzo smaczne , jest tylko jedno "ale" (niestety). Surowe ciasto jest najbardziej klejącym ciastem z jakiego kiedykolwiek lepiłam pączki. Może też trochę za krótko je wyrabiałam , ale nie starczyło mi cierpliwości (robiłam z całej , dużej porcji i ciasto nie zmieściłoby się w misce od miksera). Zajęło mi to sporo czasu , ale jakoś się z tym uporałam - musiałam tylko pilnować , żeby dłonie były mocno "utaczane" w mące. Niektórzy natłuszczają dłonie , ale mi osobiście ten sposób nie odpowiada , bo potem ciasto nie chce się sklejać i marmolada może wyciekać podczas smażenia.
Podsumowując: pączki są bardzo kuszące , ale to wersja dla cierpliwych ;-)
Składniki (na 40 pączków):
- 350 g + 700 g mąki tortowej
- 8 żółtek + 5 białek
- 200 g cukru
- 100 g świeżych drożdży
- 2 szkl. + 1/4 szkl. mleka
- 125 g masła lub margaryny
- 2 łyżki spirytusu , wódki lub rumu
- 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
- szczypta soli
- marmolada
350 g mąki zaparzyć gorącym mlekiem (2 szkl.) , dokładnie wymieszać (żeby nie było grudek) i zostawić do ostygnięcia.
Drożdże rozpuścić w 1/4 szkl. ciepłego mleka.
Żółtka ubić z cukrem na jasną , kremową masę.
Gdy masa mączna będzie już tylko trochę ciepła dodać do niej drożdże i żółtka. Wszystko razem wymieszać i zostawić do wyrośnięcia (do podwojenia objętości).
Ubić białka ze szczyptą soli i wymieszać z wyrośniętym ciastem. Następnie wsypać przesianą resztę mąki (700 g) , alkohol , ekstrakt waniliowy i dokładnie wyrobić. Na koniec wlać rozpuszczony , ostudzony tłuszcz i jeszcze przez jakiś czas wyrabiać (ciasto będzie dosyć klejące). Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok. 1 godzinę (do podwojenia objętości).
Z wyrośniętego ciasta urywać po kawałku ciasta (mocno umączonymi palcami) , rozpłaszczać na dłoni , nakładać łyżeczką marmoladę , zawijać i formować pączki. Układać na posypanej mąką ściereczce i zostawić do wyrośnięcia.
W międzyczasie rozgrzać tłuszcz (olej , smalec lub pół na pół) do temp. 180 st.C. Smażyć porcjami pączki (nie za dużo na raz , żeby swobodnie pływały) po 2-3 minuty z każdej strony (dla pewności sprawdzać patyczkiem , czy nie są surowe w środku). Wyjmować na papierowy ręcznik do odsączenia.
Po ostudzeniu posypać cukrem pudrem lub polukrować.