Napój na przeziębienia
Teoretycznie sezon zwiększonego ryzyka na różne zachorowania już za nami. Bo niby jakie bakterie czy wirusy rozwijają się przy minus dwudziestu stopniach Celsjusza (brrrrrrrrrr!) ? Jednak nie do końca tak jest. Wychłodzenie organizmu też robi swoje. A o to teraz nie trudno. Więc wracam w ten mróz do domu. Jakie mam wyjście. I mimo, że ogólnie lubię chłodek to wracam cała przemarznięta. I już czuję, że coś się dzieje. Kiedyś, kiedyś znalazłam taki oto przepis. I od tej pory go stosuję. Działa? Działa! Więc koniecznie muszę przekazać go dalej. Bo ów napój na to zasługuje.
Jest to pierwszy przepis na tym blogu, który zamieszczam mimo, że smak napoju jest mocno taki sobie. Ale działa.
Imbir ma wzmacniać odporność, tymianek łagodzić kaszel i drapanie w gardle, a majeranek zbić gorączkę. Ciepło naparu rozgrzewa. Miód ma szereg uzdrawiających właściwości. A cytryna jak to cytryna zawiera dużo witaminy C.
Czego potrzeba? :
I co dalej?
Wodę gotujemy w rondelku. Na wrzątek wrzucamy imbir, majeranek i tymianek. Gotujemy jeszcze przez 5 minut. Po tym czasie wywar odcedzamy i dodajemy sok z cytryny. Schładzamy napój. Ale tylko trochę. Ma być ciepły, ale nie gorący. Kiedy będzie już miał odpowiednią temperaturę dodajemy miód.
Dlaczego w ten sposób?
Jeśli miód dodasz do wrzątku to pod wpływem temperatury straci on swoje właściwości. A tego nie chcemy, bo oprócz smaku potrzebujemy też zwiększyć odporność.
Przepis dodaję do akcji:
Kliknij "Lubię to!"
Jest to pierwszy przepis na tym blogu, który zamieszczam mimo, że smak napoju jest mocno taki sobie. Ale działa.
Imbir ma wzmacniać odporność, tymianek łagodzić kaszel i drapanie w gardle, a majeranek zbić gorączkę. Ciepło naparu rozgrzewa. Miód ma szereg uzdrawiających właściwości. A cytryna jak to cytryna zawiera dużo witaminy C.
Czego potrzeba? :
- pół litra wody
- 1 łyżka sproszkowanego imbiru
- 1 łyżeczka majeranku
- 1 łyżeczka tymianku
- 3 łyżki miodu
- sok z jednej cytryny
I co dalej?
Wodę gotujemy w rondelku. Na wrzątek wrzucamy imbir, majeranek i tymianek. Gotujemy jeszcze przez 5 minut. Po tym czasie wywar odcedzamy i dodajemy sok z cytryny. Schładzamy napój. Ale tylko trochę. Ma być ciepły, ale nie gorący. Kiedy będzie już miał odpowiednią temperaturę dodajemy miód.
Dlaczego w ten sposób?
Jeśli miód dodasz do wrzątku to pod wpływem temperatury straci on swoje właściwości. A tego nie chcemy, bo oprócz smaku potrzebujemy też zwiększyć odporność.
Przepis dodaję do akcji:
Kliknij "Lubię to!"