Najlepsze brownie świata
To najlepsze brownie jakie udało mi się dotychczas zrobić.
Mocno czekoladowe, wilgotne i nie za słodkie. Genialne. Posypałam je siekanymi migdałami, ale i bez nich to ciasto idealne.
350 g dobrej czekolady o zawartości min. 60-70 proc. kakao
200 g masła
250 g cukru muscovado
3 duże jajka
70 g mąki pszennej
solidna łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
Mąkę wymieszałam z proszkiem do pieczenia.
Masło i czekoladę rozpuściłam w tzw. kąpieli wodnej (garnek lub miska umieszczone na garnku z gotującą się wodą - zapobiega przypalaniu). Jajka trzeba utrzeć z cukrem. Niestety mój cukier się strasznie skawalił i dorzuciłam go do masła i czekolady żeby się rozpuścił. Tak więc jajka ubiła tylko ze szczyptą soli.
Do jajek powoli dolewałam masę czekoladową, przestudzoną, ale jeszcze ciepłą. Nie może być za ciepła żeby nie ścięła jajek na jajecznicę.
Na koniec stopniowo dodałam mąkę delikatnie mieszając. Musi się połączyć z masą, ale nie wolno całości za bardzo zmęczyć.
Gotową masę wylałam do prostokątnej formy (ok. 20x30 cm) wyłożonej papierem do pieczenia i wysmarowanej olejem. Całość wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 170 stopni C na około 35-40 minut. Nie wolno za długo piec, bo wyjdzie suchar. Ja jeszcze przed pieczeniem posypałam ciasto siekanymi migdałami, ale nie trzeba i bez nich jest doskonałe.