Muffiny podwojnie czekoladowe z malinami
Dzis Muffinkowa Sobota, na ktora czekalam z niecierpliwoscia. Gdy w koncu nadeszla okazalo sie, ze nie mam za bardzo czasu na pichcenie. Ale co sie nie robi dla dobrego jedzenia ;)
Poczatkowo planowalam zrobic muffiny wytrawne na sniadanie, ale rano mi sie nie bardzo chcialo wiec zamiast muffinek na sniadanie byly slodkie do popoludniowej kawy.
W oryginalnym przepisie nie ma malin, postanowilam je dolozyc tak od siebie by wzbogacic smak. Mysle, ze bylo to dobre posuniecie. Muffinki okazaly sie pyszne, szczegolnie dobra byla stopiona w srodku czekolada.
skladniki suche:
1/3 szklanki cukru + 2 lyzki
1/2 szklanki kakao
1 i 1/2 szklanki maki
1 lyzeczka proszku do pieczenia
skladnki mokre:
1/4 szklanki stopionego masla
3/4 szklanki mleka
2 jajka
1/2 szklanki posiekanej czekolady gorzkiej
1/2 szklanki malin
wykonanie:
Piekarnik nagrzewamy do 200°C.
W jednej misce mieszamy wszystkie suche skladniki, w drugiej mokre. Przelewamy mokre skladniki do suchych. Dorzucamy posiekana czekolade i maliny.
Mieszamy tylko tyle by sie polaczyly skladniki.
Ciasto przekladamy do foremek.
Pieczemy okolo 20 minut.
Smacznego!