Muffiny herbaciane
Nareszcie prawdziwa wiosna, ciepło i słonecznie. Nie ma dla mnie nic lepszego niż takie wiosenne popołudnie w ogrodzie - dzieci szczęśliwe, że wreszcie mogą swobodnie biegać, więc brykają jak młode źrebaki, a ja siedzę pod jabłonką obsypaną pąkami (znowu będzie urodzaj na jabłka!) i wchłaniam zieleń, błękit i słońce przede wszystkim!
Na takie popołudnia świetne są muffiny, bo raz, że można je szybko przygotować, nie tracąc niepotrzebnie czasu, a dwa, że są "wygodne w obsłudze" i ślicznie się komponują na ogrodowym stole.
Pomysł na przepis jest mój własny, na podstawie znanego przepisu na babkę herbacianą.
Składniki:
0,5 kg mąki
3/4 szklanki brązowego cukru
łyżeczka proszku do pieczenia
łyżeczka sody
skórka i sok z jednej cytryny
szklanka mocnego naparu herbaty (ja użyłam Earl Grey)
100 ml oleju lub 100 g rozpuszczonego masła
2 jajka
50 g rodzynek
Wymieszaj osobno suche składniki, osobno mokre, a następnie zmieszaj je razem drewnianą łyżką i nakładaj do foremek. Piecz około pół godziny w 170 stopniach.