Muffinki mocno cytrynowe
Zaległy wpis o bardzo smacznych muffinkach :) Robiłam je na Wielkanoc, jako swego rodzaju "przełamanie" wszystkich słodkich smaków babek z lukrem i mazurków. Odrobinę się obawiałam, czy nie wyjdą za kwaśne... ale nie! Były miękkie, kwaskowe, przepyszne! Na pewno nie robiłam ich po raz ostatni... Przepis od Agnieszki. Ja zrobiłam z lukrem cytrynowym i kolorową posypką :)
Muffinki mocno cytrynowe
- 2 szklanki mąki pszennej
- 1/2 szklanki cukru
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki soli
- 3/4 szklanki mleka
- 1/3 szklanka oleju
- 1 jajko
- 2 całe cytryny
- cukier puder na lukier + dodatkowe 1/2 cytryny
- posypka
W jednej misce wymieszać produkty suche: mąkę, cukier, proszek do pieczenia, sól.
Cytryny sparzyć i obrać ze skórki. Skórki drobno pokroić (nie mam jakiegoś specjalnego narzędzia i obieram nożem, kroję na minimalne kwadraciki...), z cytryny wycisnąć sok. W drugim naczyniu wymieszać produkty mokre: mleko, olej, jajko, sok z cytryny oraz skórki.
Składniki suche wymieszać z mokrymi łyżką, porozkładać do foremek. Piec około 20-25 minut w 180'C.
Poczekać, aż ostygną. Wycisnąć sok z 1/2 cytryny, a następnie dodawać po łyżce cukru pudru, mieszając, aż powstanie średnio-gęsty lukier. Lukier nałożyć łyżką na muffiny i posypać je posypką.