Muffinki biało-czerwone i brioszki z czekoladą, czyli recepta na udany weekend
Piątek przywitaliśmy tradycyjnie: upiekliśmy muffinki. Jednak i w kuchni Sandmanów zapanowała piłkarska gorączka. Zbliżające się z każdą godziną mistrzostwa zachęciły nas do wyboru oczywistej kompozycji smakowo-kolorystycznej, biało-czerwonej. Następnie zapakowaliśmy wypieki, spakowaliśmy walizkę i wyruszyliśmy w podróż. Co prawda, nie na stadion, jednak atmosfera przed telewizorem była równie gorąca. A muffinki truskawkowe z białą czekoladą osłodziły nam nieco piłkarską porażkę...
Muffinki z truskawkami i czekoladą, stylizacja biało-czerwona
3 szklanki mąki
3/4 szklanki cukru
100 g białej czekolady
2 łyżeczki proszku do pieczenia
3/4 łyżeczki sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki soli
3 jajka
2/3 szklanki oleju
1/2-2/3 szklanki mleka
2 szklanki pokrojonych truskawek
ew. migdały do posypania
Przepis na muffinki jest uniwersalny: w jednej miseczce łączymy składniki mokre (mleko, olej, jajka), w drugiej suche (mąkę, cukier, proszek, sodę, sól, czekoladę). Mokre dodajemy do suchych, mieszamy, w razie potrzeby dajemy więcej mąki lub mleka. Dodajemy truskawki i wypełniamy muffinkowe formy do 3/4 wysokości. Posypujemy migdałami. Pieczemy ok. 25 minut w 170 st. C (termoobieg).
***
A następnego dnia, kiedy goszczący nas gospodarze pogrążeni byli jeszcze w mocnym śnie, rozpoczęliśmy sobotnie harce w kuchni. Rozwałkowaliśmy przygotowane dzień wcześniej ciasto, pokruszyliśmy mleczną czekoladę i przygotowaliśmy mięciutkie brioszki. A w zamian zostaliśmy porwani do pięknego domku ukrytego w głębi lasu. Szumiące sosny, spadające raz po raz z gromkim okrzykiem szyszki, płynąca nieopodal rzeka, lekkie słońce, Mr. Sandman dający się ograć w piłkę przez dzieci, loty na huśtawce pod samiutkie niebo... Naładowaliśmy baterie.
Brioszki z czekoladą
(na podstawie przepisu z White Plate)
500 g mąki pszennej
1/3 kostki miękkego masła
1 łyżeczka soli
4 łyżki cukru*
1,5 łyżeczki suszonych drożdży instant
4 jajka, ubite
6 łyżek mleka
100 g mlecznej czekolady*
*Następnym razem dodam nieco więcej cukru, ponieważ brioszki były tylko leciutko słodkie. Dodam również więcej czekolady - bułeczki w trackei pieczenia bardzo wyrosły, w rezultacie czego miało się wrażenie, że nadzienia było odrobinę za mało.
Mąkę wsypujemy do miski. Dodajemy sól, cukier, drożdże oraz masło, które ucieramy z mąką palcami aż masa zacznie przypominać grudkowaty piasek. Dodajemy ubite jajka oraz mleko - na oko - aby zagnieść ciasto. Ugniatamy przez 5 minut, następnie zostawiamy do wyrośnięcia w misce przykrytą ściereczkę na godzinę lub dłużej*. W tym czasie ciasto wyraźnie urośnie.
Po tym czasie wałkujemy ciasto, podsypując mąkę. Formujemy prostokąty, posypujemy je pokruszoną czekoladą, chwytamy za brzeg ciasta i łączymy brzegi mocno je zlepiając. Następnie tniemy ciasto wzdłuż tworząc mniejsze, węższe bułeczki. Układamy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 40 minut (lub dłużej) do wyrastania. Pieczemy 12-15 minut w piekarniku rozgrzanym do 195 st. C (termoobieg).
* Nasze ciasto rosło w lodówce przez całą noc, wyrosło naprawdę pięknie. Rano zawinęliśmy je w bułeczki i upiekliśmy.
Smacznego!
Mr.&Mrs. S.
Przepis bierze udział w Durszlakowych akcjach Vive la France! i Śniadaniarnia.
Muffinki z truskawkami i czekoladą, stylizacja biało-czerwona
3 szklanki mąki
3/4 szklanki cukru
100 g białej czekolady
2 łyżeczki proszku do pieczenia
3/4 łyżeczki sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki soli
3 jajka
2/3 szklanki oleju
1/2-2/3 szklanki mleka
2 szklanki pokrojonych truskawek
ew. migdały do posypania
Przepis na muffinki jest uniwersalny: w jednej miseczce łączymy składniki mokre (mleko, olej, jajka), w drugiej suche (mąkę, cukier, proszek, sodę, sól, czekoladę). Mokre dodajemy do suchych, mieszamy, w razie potrzeby dajemy więcej mąki lub mleka. Dodajemy truskawki i wypełniamy muffinkowe formy do 3/4 wysokości. Posypujemy migdałami. Pieczemy ok. 25 minut w 170 st. C (termoobieg).
***
A następnego dnia, kiedy goszczący nas gospodarze pogrążeni byli jeszcze w mocnym śnie, rozpoczęliśmy sobotnie harce w kuchni. Rozwałkowaliśmy przygotowane dzień wcześniej ciasto, pokruszyliśmy mleczną czekoladę i przygotowaliśmy mięciutkie brioszki. A w zamian zostaliśmy porwani do pięknego domku ukrytego w głębi lasu. Szumiące sosny, spadające raz po raz z gromkim okrzykiem szyszki, płynąca nieopodal rzeka, lekkie słońce, Mr. Sandman dający się ograć w piłkę przez dzieci, loty na huśtawce pod samiutkie niebo... Naładowaliśmy baterie.
Brioszki z czekoladą
(na podstawie przepisu z White Plate)
500 g mąki pszennej
1/3 kostki miękkego masła
1 łyżeczka soli
4 łyżki cukru*
1,5 łyżeczki suszonych drożdży instant
4 jajka, ubite
6 łyżek mleka
100 g mlecznej czekolady*
*Następnym razem dodam nieco więcej cukru, ponieważ brioszki były tylko leciutko słodkie. Dodam również więcej czekolady - bułeczki w trackei pieczenia bardzo wyrosły, w rezultacie czego miało się wrażenie, że nadzienia było odrobinę za mało.
Mąkę wsypujemy do miski. Dodajemy sól, cukier, drożdże oraz masło, które ucieramy z mąką palcami aż masa zacznie przypominać grudkowaty piasek. Dodajemy ubite jajka oraz mleko - na oko - aby zagnieść ciasto. Ugniatamy przez 5 minut, następnie zostawiamy do wyrośnięcia w misce przykrytą ściereczkę na godzinę lub dłużej*. W tym czasie ciasto wyraźnie urośnie.
Po tym czasie wałkujemy ciasto, podsypując mąkę. Formujemy prostokąty, posypujemy je pokruszoną czekoladą, chwytamy za brzeg ciasta i łączymy brzegi mocno je zlepiając. Następnie tniemy ciasto wzdłuż tworząc mniejsze, węższe bułeczki. Układamy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 40 minut (lub dłużej) do wyrastania. Pieczemy 12-15 minut w piekarniku rozgrzanym do 195 st. C (termoobieg).
* Nasze ciasto rosło w lodówce przez całą noc, wyrosło naprawdę pięknie. Rano zawinęliśmy je w bułeczki i upiekliśmy.
Smacznego!
Mr.&Mrs. S.
Przepis bierze udział w Durszlakowych akcjach Vive la France! i Śniadaniarnia.