Marchewkowy przysmak
Do ciast marchewkowych zawsze podchodziłam z rezerwą, jakoś nie przekonują mnie warzywa w wypiekach (czyli również buraki, cukinie i inne "wynalazki"). Niemniej jednak, dałam się namówić mojej córce na ten wypiek - i muszę przyznać, że nie żałuję, bo ciasto jest pyszne. Przede wszystkim nie jest ciężkie, jak większość ciast marchewkowych, które miałam okazję próbować. W smaku przypomina nieco ciasto amerykańskie, które bardzo lubię.
Przepis znalazła moja córeczka w gazetce "Chomiki Zhu Zhu" :)
Składniki:
2 jajka
200 g drobnego brązowego cukru
150 ml oleju
200 g drobno startej marchewki
100 g ananasa (świeżego lub z puszki), drobno pokrojonego
200 g mąki
po 1 łyżeczce: sody, soli, cynamonu
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
50 g wiórków kokosowych (dałam zamiast wiórków płatki migdałowe)
50 g posiekanych orzechów włoskich
Polewa:
tabliczka białej czekolady
1 łyżka masła
2 łyżki kremówki
Jajka dokładnie utrzyj z cukrem (trzeba ucierać około 10 minut). Następnie powoli dolewaj olej, ciągle mieszając. Dodawaj po łyżce startą marchewkę, następnie dosypuj mąkę, przesianą z proszkiem, solą, sodą i cynamonem. Na koniec dorzuć ananas, orzechy i wiórki (lub migdały), wymieszaj. Przełóż ciasto do niedużej blaszki (20 x 20 cm) i piecz przez godzinę w temperaturze 150 stopni.
Czekoladę rozpuść na parze z masłem i kremówką, polej ostygnięte ciasto.