Marchewkowe kwiatki
Kolejny dodatek "upiększający", który możesz wykorzystać do dekorowania potraw.
Nie bój się, nie proponuję ci zrobienia wymyślnej róży z marchewki ;-) Moje marchewkowe kwiatki zrobisz bez problemu. Nie mówię też, że masz je robić na co dzień, chociaż oczywiście możesz, jeśli masz taką fantazję. Ale mówię, że ozdobiony nimi krem z groszku, czy sałatka na pewno zachwycą twoich gości. Te kwiatki, to żadna nowość, pewnie widziałaś je nie raz.
Moja mama wkłada je do słoików z ogórkami na zimę. Jednak ja wpadłam na pomysł, żeby je poukładać na powierzchni zielonej zupy-kremu zamieniając zwykłą zupę w ogród :-)
Ciekawie wyglądają też na sałatce ziemniaczanej i pływające w rosole.
Składniki:
2 marchewki
woda, sól, szczypta cukru i odrobina oliwy
Marchewki obierz i wytnij niezbyt głębokie rowki na całej długości, w mniej więcej równych odstępach. Ja mam teraz specjalny nożyk, który ma na bocznej powierzchni takie "żłobiące" oczko, ale kiedyś wycinałam te rowki zwykłym, kuchennym nożem.
Kiedy rowki są gotowe, pokrój marchewkę na plasterki grubości ok. 3 mm.
Zagotuj wodę w rondelku, posól ją i dodaj szczyptę cukru. Wrzuć marchewkę i dodaj odrobinę oliwy. Gotuj przez kilka minut, aż kwiatuszki zmiękną. W żadnym razie nie powinno się ich rozgotować! Powinny pozostać jędrne, ale nie chrupiące ;-)
Po ugotowaniu odcedź je i osusz na papierowym ręczniku. Są już gotowe do dekorowania potraw.
Nie bój się, nie proponuję ci zrobienia wymyślnej róży z marchewki ;-) Moje marchewkowe kwiatki zrobisz bez problemu. Nie mówię też, że masz je robić na co dzień, chociaż oczywiście możesz, jeśli masz taką fantazję. Ale mówię, że ozdobiony nimi krem z groszku, czy sałatka na pewno zachwycą twoich gości. Te kwiatki, to żadna nowość, pewnie widziałaś je nie raz.
Moja mama wkłada je do słoików z ogórkami na zimę. Jednak ja wpadłam na pomysł, żeby je poukładać na powierzchni zielonej zupy-kremu zamieniając zwykłą zupę w ogród :-)
Ciekawie wyglądają też na sałatce ziemniaczanej i pływające w rosole.
Składniki:
2 marchewki
woda, sól, szczypta cukru i odrobina oliwy
Marchewki obierz i wytnij niezbyt głębokie rowki na całej długości, w mniej więcej równych odstępach. Ja mam teraz specjalny nożyk, który ma na bocznej powierzchni takie "żłobiące" oczko, ale kiedyś wycinałam te rowki zwykłym, kuchennym nożem.
Kiedy rowki są gotowe, pokrój marchewkę na plasterki grubości ok. 3 mm.
Zagotuj wodę w rondelku, posól ją i dodaj szczyptę cukru. Wrzuć marchewkę i dodaj odrobinę oliwy. Gotuj przez kilka minut, aż kwiatuszki zmiękną. W żadnym razie nie powinno się ich rozgotować! Powinny pozostać jędrne, ale nie chrupiące ;-)
Po ugotowaniu odcedź je i osusz na papierowym ręczniku. Są już gotowe do dekorowania potraw.