Lizaki bezowe
Lizaki bezowe to prosty deser, który zrobicie zaledwie z dwóch składników. Świetnie sprawdzą się jako efektowna dekoracja tortu. Dobrze znoszą przechowywanie i można przygotować je sobie na zapas. Lizaki zrobiłam z bezy szwajcarskiej, która jest bardziej stabilna i pozwala na uzyskanie pięknego gładkiego wykończenia. Dzięki niej gotowe lizaki bezowe są trwałe, chrupiące i nie kruszą się tak łatwo jak te, z bezy francuskiej. Jeśli jednak wolicie przygotować lizaki z bezy francuskiej instrukcję i proporcje znajdziecie we wpisie na bezę Pavlovą. Z podanych proporcji zrobiłam 15 sztuk lizaków o średnicy ok. 7-8 cm.
Składniki:125 g białek
250 g cukru
Jeśli tak jak ja zdecydujecie się na bezę szwajcarską, wszystkie wskazówki, jak ją przygotować znajdziecie w tym wpisie. Jeśli macie wagę i termometr cukierniczy – to świetnie, jeśli nie, bez nich też można sobie poradzić :) Garnek z niewielką ilością wody (ok. 2-3 cm od dna) stawiamy na kuchence. Na garnek kładziemy miskę z przygotowanymi białkami. Spód miski nie powinien dotykać wody.
Wodę w garnku podgrzewamy na niewielkim ogniu. Po trochu dosypujemy cukier do miski z białkami. Całość cały czas mieszamy metalową trzepaczką. Na tym etapie nie trzeba jeszcze ubijać bezy, należy ją mieszać, żeby równomiernie się podgrzała.
Białka z cukrem należy mieszać i podgrzewać, dopóki nie osiągną temperatury 60 stopni. Jeśli nie mamy termometru cukierniczego, należy uważnie obserwować białka. Cukier topi się w temperaturze 55 stopni, dlatego jeśli w białkach nie ma już kryształków cukru, masa prawdopodobnie ma odpowiednią temperaturę.
Zaczynamy ubijanieDo ubijania bezy szwajcarskiej najlepiej wykorzystać stojący mikser, ponieważ zajmuje to dość dużo czasu. Moją bezę ubijam zwykle 0d 10-15 minut. Białka ubijamy na wysokich obrotach miksera.
Gotowa beza powinna być gęsta i lśniąca. Jeśli chcemy ją zafarbować, najlepiej zrobić to pod koniec ubijania. Do farbowania używam barwników w żelu, możecie je znaleźć w moim sklepie. Ubitą bezę przekładamy do worka cukierniczego z ozdobną końcówką. Ja użyłam podobnej do Wilton 1 M. Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia. Wyciskamy niewielką ilość bezy i przyklejamy do niej patyczki do szaszłyków.
Wyciskamy rozetki zaczynając od środka – robimy coś na kształt ślimaczka ;)
Lizaki bezowe suszymy w piekarniku rozgrzanym na 100 stopni przez ok. 1,5 godziny. Suszenie lizaków w niskiej temperaturze sprawia, że zachowują swój biały kolor. Gotowe lizaki można podać jako deser lub wbić w tort jako dekoracje. Po wystudzeniu można przechowywać je w szczelnie zamkniętej puszce lub słoiku przez kilka tygodni. Zostawione na dłużysz czas (kilka dni) w temperaturze pokojowej mogą chłonąć wilgoć z otoczenia przez co przestają być chrupiące.
Po potrzebne akcesoria cukiernicze i dekoracje zapraszam Was serdecznie do mojego sklepu. Wystarczy kliknąć na zdjęcie :)
Smacznego!
Po więcej słodkich zdjęć zapraszam na mój Instagram :)