Lepkie ciasto czekoladowo-daktylowe
Może niezbyt pięknie wygląda i nieciekawie się nazywa - ale za to jak smakuje ! Delikatne, wilgotne ciasto z dodatkiem daktyli po prostu rozpływa się w ustach. To nie lada gratka dla łasucha :) Można je podawać na ciepło, z dodatkiem sosu toffi ( to dla lubiących ekstremalnie słodkie desery ) lub na zimno.
To dobry sposób na pozbycie się nadmiaru daktyli ;)
Przepis znalazłam na tej stronie .
Składniki ( na tortownicę o średnicy 22 cm ):
- 200 g suszonych daktyli, drobno posiekanych
- 430 ml wody
- 1 łyżeczka sody
- 80 g masła w temperaturze pokojowej
- 150 g cukru pudru
- 2 jajka
- 150 g mąki samorosnącej ( self-raising flour )
- 35 g gorzkiego kakao
Posiekane daktyle włożyć do małego rondelka, zalać wodą. Podgrzewać na niedużym ogniu aż do zagotowania. Po zagotowaniu zestawić z ognia i dodać sodę, a następnie przykryć i odstawić na 5 minut. Po 5 minutach daktyle zmiksować blenderem na gładką masę * .
Miękkie masło zmiksować z cukrem pudrem. Następnie nadal miksując wbijać kolejno jajka (pojedynczo). Do masy jajecznej dodać przesianą mąkę i kakao, wymieszać. Na końcu wlać ciepłą masę daktylową i zmiksować ją z resztą składników w misce.
Ciasto przelać do tortownicy o średnicy 22 cm, wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180°C i piec przez ok.1 godzinę.
Po upieczeniu ciasto pozostawić w formie na 10 minut, a następnie przełożyć je na duży talerz.
Ciasto daktylowe można podawać na ciepło, polane gorącym sosem toffi ** , albo na zimno, bez dodatków.
Poniżej przepis na sos toffi ( dla chętnych ;) ) :
Składniki :
- 280 g brązowego cukru
- 80 g masła
- 300 ml śmietanki
Wszystkie składniki umieścić w rondelku. Podgrzewać przez 3 minuty na małym ogniu, nie dopuszczając do zagotowania ( w tym czasie cukier powinien się rozpuścić ). Gorącym sosem polewać porcje ciasta.
Uwagi :
* moja masa daktylowa była dość płynna i niestety na spodzie zrobił się lekki zakalec :/ Co prawda w przepisie tego nie ma, ale można spróbować dodać do ciasta odsączone, zmiksowane daktyle
** dla mnie ciasto było wystarczająco słodkie, więc sos toffi pominęłam