Łatwe bułki hamburgerowe
Kiedyś myślałam, że bułki do hamburgerów to jest okrutnie trudna sprawa. Potem, dzięki znajomej, trafiłam na ten przepis i pomyślałam: o kurczę! nawet ja, do misternych robótek nastawiona jak do jeża i z pakietem odgraniczonej cierpliwości (ten typ tak ma) dam sobie z nimi bez problemu radę. Ciasto pięknie rośnie, nie klei się, jest bardzo elastyczne, a bułeczki smaczne i piękne (nawet jak się za bardzo nie postaracie). Sezon grillowy zbliża się wielkimi krokami. Zróbcie sobie hamburgery z domowymi bułeczkami. Oczywiście, hamburgery możecie usmażyć również na domowej patelni - czy to grillowej czy innej. O, z dżemem też są genialne. Bułeczki - nie hamburgery. Chociaż... burger z konfiturką, na przykład: agrest z bazylią - czemu nie!
Składniki na 12 bułeczek:
(przepis stąd)
- 500 g mąki pszennej
- 1 łyżka cukru
- 1,5 łyżeczki soli
- 1 opakowanie drożdży instant (7-8 g)
- 200 g jogurtu naturalnego
- 120 ml mleka
- 2 jaja (w tym jedno do posmarowania)
- 60 g masła
- garść sezamu (do posypania)
Wszystkie składniki dokładnie wyrobić. Można ręcznie, można mikserem lub w maszynie do chleba. Odstawić na półtorej godziny w misce przykryte ściereczką (ciasto podwoi objętość). Najlepiej przy wcześniej rozgrzanym piekarniku (można postawić na otwartych drzwiczkach). Następnie ciasto jeszcze raz delikatnie zagnieść. Uformować rulon lub okrąg i podzielić (nożem najlepiej) na dwanaście w miarę równych części. Każdą część zawinąć "pod spód", żeby bułeczki nabrały kształtu. Bułki ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i odstawić na czterdzieści minut, pozwolić im urosnąć. Przed pieczeniem delikatnie posmarować je rozmąconym jajkiem (najlepiej pędzelkiem) i posypać sezamem. Piekarnik rozgrzać do 200 stopni, bułki piec około 20-25 minut, do delikatnego zezłocenia.