Kurczak w marynacie teriyaki z papryką
Tym razem kuchnia japońska. Kurczaka teriyaki* chciałam wypróbować już dawno, ale dopiero teraz udało mi się dorwać w sklepie gotową marynatę. Gdy tylko ją znalazłam, dokupiłam resztę składników i tak oto powstał dzisiejszy obiad. Inspiracją był przepis zamieszczony przez Ganię76 z blogu My cuisine. Ja zamieniłam indyka na kurczaka i wzbogaciłam to danie, tak jak radzi autorka, o pędy bambusa i kiełki fasoli mung, gdyż akurat natknęłam się na nie w sklepie, gdzie trwał tydzień kuchni azjatyckiej. Całe danie nam smakowało i myślę, że jeszcze nieraz je przyrządzę, eksperymentując przy tym z innymi dodatkami.
*Wg wikipedii: "Nazwa teriyaki pochodzi od czasownika teru (błyszczeć), gdyż tak wygląda marynata na potrawie pod wpływem dużej ilości cukru w sosie. Główne składniki marynaty to sos sojowy, słodkie wino ryżowe mirin oraz cukier albo miód (..)" (U mnie ta marynata w ogóle nie błyszczy ...może jak użyję samodzielnie przygotowanej marynaty efekt będzie lepszy? )
Składniki:
- dwa filety z kurczaka (w oryginale 200 g mięsa z piersi indyka)
- opakowanie marynaty teriyaki (w sieci widziałam wiele przepisów na tą marynatę; myślę, że kiedyś się pokuszę o jej samodzielne wykonanie i porównam jej smak z tą gotową)
- pół papryki czerwonej
- pół papryki zielonej
- cebula (dałam dwie)
- pędy bambusa
- kiełki fasoli mung
- olej z orzeszków ziemnych do smażenia (użyłam zwykłej oliwy, gdyż nie miałam tego oleju)
Wykonanie:
Mięso pokroić na kawałki, zanurzyć w marynacie na około dwie godziny. Paprykę pokroić w paski, cebulę w piórka. Rozgrzać olej w woku lub dużej patelni. Smażyć warzywa do momentu, aż cebula się zeszkli. Dorzucić zamarynowane mięsa. Całość smażyć mieszając około 7-10 minut. Pod koniec dodać pędy bambusa i kiełki. Gotową potrawę podawać z ryżem. Smacznego :)