"Krokodylki" - ogórki z chilli
Akcja Przetwory 2011 w pełni, więc postanowiłam i ja coś dodać od siebie. W tym roku przetworów było dużo, z racji tego, iż po raz pierwszy mamy swoją działkę! Życie w dużym mieście sprawiło, że to, co w dzieciństwie było dla mnie i męża koszmarem, teraz stało się nowym hobby ;) Działeczka zachwaszczona i zapuszczona zaczęła nabierać kształtów i chociaż w tym roku wielkich zbiorów nie było (tylko wiśnie i fasolka...), to widoki na rok przyszły są obiecujące...
No ale dość o tym, miało być o przetworach ;) Na pierwszy rzut nie-moje przepisy. Pierwszy to robota mojej mamy, która od swojej koleżanki Marzeny dostała przepis na "Krokodylki". Ogóreczki są idealne do kanapek (mój mąż zjadł już 2 słoiki...), bardzo ostre! Jeśli wolicie coś mniej ostrego, a bardziej kwaśnego, zmieńcie proporcje: mniej chilli, więcej octu! Ogóreczki robi się dłuuuuugo, bo długo wynosi "czas oczekiwania" - zresztą, zobaczycie... Ale zobaczycie też, że warto :)
"Krokodylki" - ogórki z chilli
Na 6-8 słoików "dżemówek" (w zależności od tego, jak mocno ogórki upchacie)- 2 kg ogórków o mniej-więcej jednakowym rozmiarze
- 4 łyżki soli
- 0,5 kg cukru
- 3/4 szklanki octu
- 8 łyżek oleju
- 2 główki czosnku
- 2 łyżeczki chilli (sproszkowanego)
Ogórki dobrze wymyć, pokroić w słupki (na 4 części lub więcej, jeśli są duże), przełożyć do miski i zasypać solą. Wymieszać, przykryć i odstawić na 6 godzin.
Po tym czasie odlać z ogórków powstałą wodę. Przygotować zalewę: zagotować razem ocet, olej i cukier. Zalewą ponownie zalać ogórki. Dodać do nich obrane i pokrojone na pół ząbki czosnku (z dwóch główek). Dosypać 2 łyżeczki chilli, wymieszać i ponownie odstawić, tym razem aż na 12 godzin.
Ogórki powkładać do słoika, zalać powstałą zalewą (ogórki puszczą jeszcze wodę, należy to wszystko wymieszać). Zakręcić słoiki i odstawić do piwnicy. Nie gotować! (Mi też wydawało się to dziwne, ale działa: zakrętki ładnie złapały.)
Ogórki będą gotowe po około 2 tygodniach.