Kopiec kreta z pijanymi wiśniami i śmietaną o smaku tiramisu
Dziś pierwszy dzień grudnia, miesiąca, który pomimo pory roku bardzo lubię, bo i Mikołaj, Święta, moje urodziny, bo śnieg, bo kolędy, bo kilka dni, kiedy prawie wszyscy jesteśmy dla siebie życzliwi.... bo w końcu szansa na postanowienia na Nowy Rok, który tuż po grudniu na nas czeka, bo możliwość poprawy, przewartościowania dla nas, dla mnie spraw i rzeczy ważnych i ważniejszych.
Jak dobrze, że już jest ten Grudzień - Witam Was w nim pysznym ciastem, kopcem zwanym, choć w innej formie, ale o tym za chwilę.
Piekłam wczoraj dwa ciasta dla kolegi z pracy, na 1-sze urodzinki Jego ślicznej córeczki, mam nadzieję, że smakowały. I wśród nich stworzyłam taki prawdziwy w formie kopiec kreta choć z nie prawdziwym wypełnieniem, bo banany zamieniłam na maliny i kiwi, a zwykłą śmietanę na śmietanę migdałowo-kawową. Nawet szarlotka byla dziś "podkręcona" - pomarańczowa-gruszkowa z warstwą piegów z granatów ;)
Ścinając wierzch kopca, zostało mi dużo ciasta, a że śmietany w domu mi nie brakuje, zrobiłam większą porcję kremu i dla domowników też zmontowałam niedzielną słodkość.
Podam przepis na tortownicę o średnicy 18 cm, jak Ktoś nie ma, to jak na załączonym obrazku widzicie, można temu ciastu nadać każdy kształt :)
Składniki:
- 2 szklanki mąki
- 100 g masła
- 1/2 szklanki cukru
- 1 i 1/2 szklanki jogurtu naturalnego
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 4 łyżki kakao
- 500 ml śmietany 36%
- 2 łyżki kawy cappucino - najlepiej wanilinowej (w proszku)
- 3-4 łyżki cukru pudru
- 1 łyżka likieru amaretto
- 50 g gorzkiej czekolady
- ulubione owoce: dziś dałam wiśnie z % - a następnym razem dodam malin
Przygotowanie:
- rozpuścić masło, ostudzić
- w misie miksera wymieszać suche składniki: mąkę, kakao, sodę, proszek do pieczenia
- dodać wystudzone masło, jogurt i zacząć miksować na gładką i jednolitą masę
- ciasto przełożyć do wyłożonej papierem formy i piec w nagrzanym do 18o stopni piekarniku około 40-45 minut do suchego patyczka
- po tym czasie wyciągamy ciasto z piekarnika i zostawiamy do wystygnięcia
- z ciasta ścianamy wierzch i "wydłubujemy" miąższ, musi zostać nam jakby taka tortownica z ciasta z brzegiem wysokim na około 2 cm i spodem, który nam utrzyma całe ciasto, kiedy już je wypełnimy
- na spód wykładamy owoce - ja dałam wiśnie z wiśniówki
- śmietanę ubijam na niskich obrotach z cukrem pudrem i kawą, dodaję rozdrobnioną czekoladę, likier amaretto i mieszam, musi być sztywna
- ubitą śmietanę układam na owocach, kształtując kopiec i obkładam rozdrobnionym ciastem, które wcześniej wycięłam, lekko dociskając
- tak przygotowane ciasto chłodzimy w lodówce przynajmniej godzinę przed podaniem
Smacznego ;)