Konfitura z arbuza i amaretto
Konfitura z arbuza, a raczej z jego zielonej części, to doskonały dodatek do ciast. W smaku przypominająca kandyzowaną skórkę, a zarazem smak toffi. Szczerze powiem ciężko określić - musicie spróbować, bo warto. Szkoda tylko, że konsystencja po wystygnięciu nie jest już płynna, a raczej zestalona. Od siebie dodałam amaretto i sok z cytryny. Polecam :-) orginał Na ok. 3 słoiczki po 250 ml
- 1 kg obranego zielonego arbuza
- 70 dag cukru ( dałam brązowy)
- 1 laska wanilii
- 4 łyżki amaretto
- otarta skórka z jednej cytryny +sok
Obrać cieniutko zieloną skórę arbuza najlepiej obieraczką do warzyw, pokroić w kostkę i zasypać cukrem - zostawić na kilka godzin w chłodnym miejscu, aby puścił sok. Po tym czasie przełożyć do garnuszka i wstawić na gaz, smażyć na małym ogniu ok 3-4 godzinki mieszając co jakiś czas, aby się nam nie przypaliło. Gdy konfitura stanie się szklista dodać amaretto, sok i skórkę z cytryny - smażyć jeszcze chwilę, gorące przełożyć do słoiczków i zostawić do wystudzenia pod przykryciem. (zawijam w ręcznik) Konfitura po wystygnięciu się zestala, jest jednak doskonałym dodatkiem do ciast i nie tylko.
Polecam
i jeszcze kilka fotek...