Kanapka z wędzonym dorszem i bazylią cytrynową
Starszy poszedł dzisiaj do przedszkola. Wróciłam do domu i zrobiłam coś, czego od dawna nie robiłam: sama zjadłam rybkę :) Zawsze miałam "wspólnika", ale dzisiaj "wspólnik" przeżywał swój pierwszy raz w trybikach edukacji ;)
Na bazylię cytrynową natknęłam się niedawno. Posiałam w kuchennej doniczce kilkanaście ziarenek i wyrosła: jasnozielona, o liściach cieńszych, niż zwykła bazylia, o mniej intensywnym zapachu i posmaczku trawy cytrynowej... Idealna do rybki! A dorsz? O wiele lepszy, niż wędzona makrela...