Jak zrobić karmel
Karmel, niby rzecz łatwa, cukier na patelnię i gotowe. Nie wiem jak dla innych, ale dla mnie nie taka łatwa, a konkretnie chodzi mi o moment, w którym należy już naprawdę zagęścić ruchy, żeby karmelu nie spalić. Mamy już na Samkołykach przepis na karmel płynny, dziś pooglądamy receptę na karmel twardy, dobry na karmelki czy lizaki. Jak Jeremi ze słodyczy mógł tylko cukier, to mu właśnie lizaki z takiego karmelu robiłam. Twardy karmel, gdy go potraktować młotkiem albo tłuczkiem, jest też fajną posypką czy dodatkiem do kremów. Słodzone nim napoje nabierają szlachetności... Jednym słowem - warto go od czasu do czasu zrobić. Niestety, wadę ma taką, że musi być dość szybko zużyty, bo zawilgotnieje.
Weźmy:
cukier - tyle, by pokrył dno patelni warstwą max. 0,5 cm
dobrą, dużą patelnię
Cukier równo wysypać na całe dno patelni. Postawić na ogniu i podgrzewać, aż cukier zacznie się topić. Gdy zacznie, delikatnie poruszać patelnią, by rozpuszczał się równomiernie. Gdy się rozpuści i zacznie nabierać bursztynowego koloru, błyskawicznie przelać go na zimny talerz lub formy na lizaki. Jeśli chcemy mieć posypkę, gdy karmel zastygnie, przykryć go arkuszem papieru do pieczenia i delikatnie pokruszyć - najlepiej drewnianym wałkiem. Przechowywać w szczelnie zamykanym naczyniu.