Jajka w koszulkach z sosem holenderskim
Miały być Eggs Benedict, ale zabrakło mi szynki i bułki, więc wyszło tak:
Jajka dwa ugotowałam w koszulkach - do szerokiego garnka wlałam wody z octem i solą i zagotowałam - wody nie może być za dużo - tylko tyle by przykryła jajka. Jajka wbiłam do miseczki a z miseczki ostrożnie wlałam na wrzątek - gotowałam minutę a potem ostrożnie przewróciłam na drugą stronę gotując druga minutę. Po 2-3 minutach przełożyłam jajka na papierową chustkę, żeby obciekły z wody.
Jajka polałam sosem holenderskim i posypałam słodką papryka. Gotowe. Mniam:-)
PS: Sos holenderski nie jest wcale taki straszny. Do blendera wbiłam trzy żółtka, dodałam szczyptę soli i pieprzu czarnego i zmiksowałam wszystko minutę. Następnie dodałam 3 łyżki octu winnego (ja miałam akurat pod ręką ocet ryżowy i okazało się, że też pasuje) i znów zmiksowałam aż masa zaczęła się pienić. Do tego powolutku dolałam roztopione w rondelku masło (120 g) - jeszcze cieple! Miksowałam tak długo aż powstała gładka masa. I już. Żadna filozofia. Trzeba tylko to masło bardzo powoli lać na masę z żółtek.
PS2: To jest świetne danie śniadaniowo-kolacyjne.