Jabłecznik mojej mamy
Jabłecznik to ciasto, które kojarzy mi się z rodzinnym domem. Z chrupiącą skórką, lekkim posmakiem cynamonu i kwaśnymi jabłkami (choć z tymi słodszymi też jest pyszny).
Uwielbiam zapach roznoszący się po domu podczas pieczenia i roztopiony cukier puder na jeszcze ciepłym kawałku ciasta. Zapraszam na najlepszy jabłecznik mojej mamy.
Składniki (26x40cm):
50 dkg mąki
25 dkg masła
15 dkg cukru, najlepiej pudru
2 jajka
ok. 10 dkg gęstej śmietany
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
1kg pokrojonych, lekko przesmażonych jabłek (mogą być też świeże utarte na grubej tarce)
trochę tartej bułki
cynamon
Do mąki dodajemy proszek, następnie masło (twarde z lodówki) i siekamy nożem, dokładamy cukier, jajka, śmietanę i szybko ugniatamy. Z ciasta formujemy wałeczek, dzielimy go na 2 części i wkładamy na 30 minut do lodówki. Jeden wałeczek kroimy nożem na plasterki i układamy na blaszce, dopasowujemy i rozciągamy palcami, posypujemy bułką tartą, a potem cynamonem i wykładamy jabłkami. Następnie znowu posypujemy cynamonem i przykrywamy plasterkami ciasta z drugiego wałeczka.
Pieczemy w rozgrzany piekarniku do 180st C przez około 40 minut.