Gniazdka parzone
Gniazdka parzone kojarzą mi się z dworcem kolejowym w Gdyni. Tam można było kupić najlepsze gniazdka w budce stojącej na środku przejścia skąd codziennie dojeżdżałam do szkoły. Były tłuste że aż strach i polane lukrem na grubo. Tłuste jedzenie z fast foodów wysiada w przedbiegach :) Ale były pyszne! Do ich domowej wersji przymierzałam się dość długo, aż w końcu nie mogłam już dłużej czekać i w końcu zrobiłam moje pierwsze w życiu gniazdka parzone. Jak to zwykle bywa przy moich kulinarnych pierwszych razach, wolałam nie eksperymentować z przepisem, tylko wszystko zrobić za radą autora. Przepis pochodzi od Jana Czernikowskiego, z doskonałej książki Ciasta, ciastka, ciasteczka. Skorzystałam z przepisu na eklerki. Przepis moim zdaniem świetnie się nadaje do gniazdek. Ciasto jest odpowiedniej gęstości (choć do wyciskania go trzeba trochę siły;)), po usmażeniu gniazdka są delikatne w środku, nie nasiąknięte tłuszczem. Swoje ciastka posypałam cukrem pudrem, ale równie dobrze można tradycyjnie je polukrować. Teraz uwaga techniczna: po lekturze różnych blogów kulinarnych tych z Was, którzy już robili gniazdka zauważyłam, że jedni wyciskają ciastka na kwadraty wycięte z papieru do pieczenia, a inni wyciskają gniazdka w rządkach na duży arkusz papieru i dopiero wtedy tną papier na kawałki. Ja wybrałam tą drugą opcję. Na zdjęciu są już pocięte kawałki papieru z gniazdkami. Polecam ten przepis!
Gniazdka parzone około 40 sztuk wielkości 5 - 6 cm
220 g (1,5 szkl ) mąki, 110 g masła, 1 szkl. mleka, 4 jajka (wielkość sklepowa L), tłuszcz do smażenia - 1,5 do 2 litrów
Zagotować mleko z masłem, na wrzątek wsypać mąkę i wymieszać łyżką lub łopatką, aż zrobi się jednolita masa. Zdjąć garnek z palnika i przestudzić. Do letniej masy wbijać po kolei jajka i dokładnie wymieszać (ja mieszałam mikserem z hakowymi końcówkami na średnich obrotach). Masa musi być jednolita i dość gęsta. Ciasto włożyć do rękawa cukierniczego lub innego urządzenia do dekoracji ciast, nałożyć końcówkę z gwiazdką. Duży arkusz papieru do pieczenia rozłożyć na blacie i wyciskać bezpośrednio na papier okręgi około 5 cm wielkości w pewnej odległości od siebie. Następnie nożyczkami pociąć papier na kwadraty, żeby na każdym kawałku papieru znajdowało się jedno ciastko. Olej rozgrzać w garnku lub we frytkownicy, jak na pączki, do temp. 180°C. Gniazdka wkładamy na gorący olej papierem do góry. Po minucie papier sam odchodzi. Smażyć z obu stron na złoty kolor. Usmażone gniazdka przełożyć na papier, aby wchłonął nadmiar oleju. Posypać cukrem pudrem lub polukrować.