Fenkuł marynowany
Fenkuł czyli koper włoski jest bardzo zdrowym warzywem i do tego bardzo prostym w uprawie, nie rozumiem dlaczego w sklepach każą za niego tyle płacić, rośnie sam i niewiele mu do szczęścia potrzeba a jeden fenkuł podobno pokrywa dzienne zapotrzebowanie na witaminę C, na potas w 50%, wit. B1 również w 50%, błonnik - 33% a kwas foliowy w 23%.
Zawiera dużo olejku lotnego, o bardzo charakterystycznym anyżowym aromacie - jeśli ktoś nie lubi tego smaku, to powinien jeść fenkuł na ciepło, gubi wówczas ten posmak anyżu - Olejki lotne fenkułu bardzo korzystnie wpływają na trawienie, mają też korzystny wpływ na system nerwowy. Zawiera silne przeciwutleniacze, które zapobiegają rozwojowi komórek rakowych! A duża zawartość witaminy C wspomaga układ odpornościowy i neutralizuje wolne rodniki. Zawartość potasu sprzyja obniżeniu ciśnienia krwi, zapobiega udarom i zawałom.
Dlatego każdy kto ma ogródek powinien na niego trochę miejsca znaleźć :-)
Można wtedy bez problemu zrobić taki marynowany
U mnie rośnie sobie tak:
Bulwa zwana cebulą
i wysoki anyżowy koperek :-)
Można go jeść na surowo, smażonego, gotowanego, jak kto ma ochotę.
Ja wypróbowałam przepis OlgiSmile na marynowany fenkuł, zmieniając go trochę pod siebie.
Fenkuł dzięki otartej skórki z cytryny ma bardzo cytrynowy, orzeźwiający smak.
Składniki:
- 3 bulwy fenkułu,
- skóra otarta z 2 cytryn,
- sok wyciśnięty z 1 cytryny (jeśli jest mało soczysta to z dwóch),
- 1 łyżeczka soli,
- 2 łyżki cukru pudru,
- 50 ml oleju rzepakowego (nierafinowanego),
- świeżo mielony pieprz.
Wykonanie:
Przygotowanie nie jest skomplikowane, tylko z jedzeniem trzeba trochę poczekać bo całość musi postać w lodówce ok 4 h.
Fenkuł kroimy w cienkie plastry wzdłuż (tak żeby się trzymały), mieszamy ze sobą pozostałe składniki na gładki sos, wrzucamy do niego fenkuł i dokładnie mieszamy ręką tak żeby się pokrył cały sosem.
Przekładamy do słoika i wstawiamy do lodówki, później jemy jak nam wygodnie, na kanapkach w sałatkach lub solo.
Smacznego!!!