Faworki po indyjsku i pączki z czekoladą

Miały być typowo indyjskie KHAJA- FAWORKI Z JAGANATH PURI, wg przepisu Kingi ze strony Green Morning, ja jednak chciałam zrobić większą ilość od razu, więc zamiast jednej szklanki mąki wzięłam 3, po dodaniu wody okazało się że ciasto jest rzadkie więc zaczęłam dosypywać mąki, skończyło się na 5 szklankach maki (razem z tą do podsypywania). 

Ciasto się wyrabia ładnie, jest elastyczne, jednak przy tej ilości ciasta po pierwszej próbie smażenia prawdziwych Khaja, zrezygnowałam i stwierdziłam że szybciej będzie zrobić tradycyjne w kształcie. Przepis podaję za Kingą.

Składniki:

- 1 szklanka mąki,
- 2 łyżki oleju,
- 1/2 szklanki ciepłej wody,
- szczypta soli,
- cukier puder do posypania,
- olej do smażenia.

Wykonanie:

Wsypać mąkę do miski, dodać olej, rozetrzeć tak żeby się połączyły dodać sól, wlać wodę. Zagnieść gęste, sprężyste ciasto w razie potrzeby dosypując mąki. Wyłożyć ciasto na blat lub stolnicę i zagniatać minimum 5 minut (ja to robiłam 15). Odstawić je na 15 minut. Po tym czasie oderwać ciasta kawałek, rozwałkować bardzo cienko, podzielić radełkiem lub nożem do pizzy na paski o szerokości ok 2 cm, i te znów na mniejsze, tak żeby powstały prostokąty 2 cm na ok 5 cm. W środku każdego robimy delikatne nacięcie przez które przekładamy jeden koniec ciasta (czyli postępujemy jak z każdymi faworkami). To ciasto jest dużo bardziej elastyczne niż faworkowe więc one się trochę rozciągają podczas przenoszenia z blatu do garnka (przynajmniej moje tak miały).

W międzyczasie rozgrzewamy w dużym garnku olej, wrzucamy faworki na gorący tłuszcz i smażymy do czasu aż się zrobią lekko brązowe, przewracając od czasu do czasu na drugą stronę. Układamy je na papierze ręcznikowym żeby nadmiar tłuszczu odciekł i gdy ostygną posypujemy cukrem pudrem. Po usmażeniu porcji, zmniejszamy ogień pod garnkiem i bierzemy się za następną porcję ciasta.

Faworki są pyszne, chrupiące i twardsze niż tradycyjne. Ale ciasto się robi szybko i jest mniej skomplikowane :)

Oprócz faworków upiekłam też kilka pączków ze starego przepisu (tutaj jest),część nadziałam pyszną marmoladą różaną a część nadziałam kostką gorzkiej czekolady. Po prostu wycięłam szklanką okrągły placek, trochę go rozciągnęłam w palcach położyłam na środku czekoladę i ładnie zakleiłam tak że nie było widać łączeń. Piekły się 15 - 20 minut.

To ciasto jest naprawdę łatwe w przygotowaniu, ja żeby jeszcze skrócić czas pracy użyłam drożdży suchych, pączki pięknie urosły.

Z jeszcze ciepłych bajecznie wypływa czekolada :)

Smacznego!!!