Dżem z jeżyn
Uwielbiam jeżyny. Mogę jeść nawet te troszkę czerwone, nie całkiem dojrzałe i kwaśne. Skoro udało się uzbierać ich trochę więcej, postanowiłam zachować chociaż część ich smaku. Powstał dżem czy konfitura - nie wiem czym się różnią. Nie używam zwykłego cukru, tak więc odpadał cukier żelujący, który bardzo ułatwia przygotowanie przetworów. Początkowe obawy odnośnie końcowego efektu okazały się bezpodstawne, dżem wyszedł dość gęsty i słodki.
Bazowałam na tym przepisie, chociaż zrobiłam wersję mniej kaloryczną.Składniki:
- 1 kg jeżyn
- niepełna szklanka fruktozy
Ważne: Gdybym użyła normalnego cukru i zalecanej ilości, dżem robiłby się zapewne krócej. W moim przypadku: około godziny gotowania pod przykrywką, później 2-3 godziny bez przykrywki, żeby woda odparowała i dżem trochę zgęstniał. Przykryć ściereczką żeby ostygł i jeszcze bardziej zgęstniał. Wieczorem ponownie podgrzać konfiturę i przełożyć do słoików.
Znajdź różnicę :D
*Polecam też koktajl z jeżyn, czyli jeżyny+mleko+jogurt potraktowane blenderem.*Idealna polewa do naleśników: kilka jeżyn podgotować w małym garnuszku żeby zmiękły, dodać łyżkę dżemu, wymieszać i chwilę jeszcze podgrzewać całość (na zdjęciu w czerwonym garnuszku)