Drożdżowa bułka z masłem...tj. z mlekiem
Bułka drożdżowa wywołuje w nas takie same wspomnienia, jak u Joey'a domowej roboty dżem. Mama wręczała mu słoiczek dżemu, łyżeczkę i zostawiała samego w kinie, a kiedy słoiczek był już prawie pusty, odbierała małego, umorusanego owocami Joey'a.
Równie wielki sentyment czujemy do bułki drożdżowej. Nas samych nieco to dziwi, bo będąc maluchami, wcale nie oddalibyśmy za jej kawałek ukochanego wozu strażackiego czy misia bez jednej łapki. Kawałek babcinej bułki na kolację z dodatkiem wiejskiego masła nie był rarytasem, a raczej zwykłą przekąską. Przypominaliśmy sobie o niej zwykle dopiero po kilku dniach, kiedy stawała się - przyznajmy szczerze - już nieco czerstwa. Cóż zrobić, skoro właśnie wtedy nabieraliśmy na nią największego apetytu? Kruszyliśmy ją w palcach, zalewaliśmy mlekiem i wyjadaliśmy ją łyżeczką wprost z kubeczka lub miseczki. Dwa małe Sandmiątka zajadały się bułką drożdżową zalewaną mlekiem, w oddalonych od siebie o dziesiątki kilometrów domach, wcale nie wiedząc jeszcze o swoim istnieniu. W naszym domu oczywiście jest to teraz jedyny słuszny sposób zjadania bułki.
Bułka drożdżowa sypana
Składniki: 100 g drożdży, 1 szkl. cukru, 4 jajka, 1 szkl. oleju, 3/4 szkl. mleka, 4 szkl. mąki pszennej, szczypta soli
Kruszonka: 1 szkl. mąki, 1 szkl. cukru, 1/2 kostki margaryny
Czas: 3h wyrastania + 1h
Mleko powinno mieć temperaturę pokojową, wyjmijmy je więc wcześniej z lodówki. Jajka rozbijamy trzepaczką. Wszystkie składniki wsypujemy, wlewamy do miski, tworząc swego rodzaju warstwy. Najpierw drożdże, potem cukier, jaja, olej, mleko, mąkę i sól. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na 3 godziny. Następnie miksujemy, wlewamy do wielkiej, wyścielonej papierem do pieczenia blachy. Wykonujemy kruszonkę: mąkę, cukier i margarynę kruszymy, rozdrabniamy w placach na drobne okruchy. Posypujemy nią wierzch ciasta. Gotowe! Pieczemy ok. 45 minut w temperaturze ok. 180 st. C lub na złoto. Jemy na ciepło lub...na czerstwo, w towarzystwie ciepłego mleka :)
Smacznego życzą,
Mr. & Mrs. Sandman
A na deser, Joey i dżem :)