Domowy fastfood
Gust. Guścik.
O gustach się rzekomo nie rozmawia. Dlategoż przemilczę swój wstręt do fast foodów i przedstawię o to dziś hamburgera. Zawitał on w mym skromnym domu nie dawno – jako ratunek przed pójściem do restauracji z klownem. Jakoś ostatnio złapał mnie szał łał na takowe jedzenie. Uratowałam się właśnie tym.
Ciał ;)
Domowy hamburgerBez komentarza. Nie rzucajcie kamieniami.
Składniki
1 Bułka z sezamem
1 plaster sera żółtego
Mięso mielone ( najlepiej drobiowe) w wielkości średniego pomidora
1/2 cebuli
ulubione przyprawy
1 listek sałaty
2 plasterki pomidora
2 plasterki ogórka świeżego (opcjonalnie)
1 mały ogórek kiszony
kilka gałązek koperku
1 łyżka majonezu
1 łyżka jogurtu
1 ząbek czosnku
Jak robić
1. Mięso wyłożyć do miski, dodać cebulę (1/3 cebuli, pokrojoną w kostkę) i ulubione przyprawy. Uformować płaski kotlet.
2. W tym czasie rozgrzać piekarnik na około 100 stopni. Rozciąć bułkę na dwie części i podgrzać w piekarniku.
3. Zrobić sos: zmieszać majonez, jogurt, dodać pokrojony ogórek kiszony, rozgnieciony czosnek oraz ulubiony przyprawy
4. Usmażyć kotlet na patelni
5. I zrobić hamburger: ułożyć warstwami: sałatę, kotlet, ser, pomidory, cebulę, ogórek. Na to wszystko polać sosem. Przykryć bułką.
I smacznego!
ps. Właśnie tak myślę…że czas na zrobienie samemu bułki:D i wtedy to będzie healthy food! :D