Domowa szynka peklowana
Wędliny w sklepach są coraz gorsze. Pewnie, że mogłabym iść do sklepów firmowych, w których mogłabym zapłacić za szynkę jakieś 40-60 zł / 1kg. Ale po co, skoro mogę taką szynkę zrobić sama? To naprawdę nietrudne, a na pewno bardzo zdrowe i o niebo smaczniejsze, niż szynka kupowana w sklepie! Dopiero niedawno zainteresowałam się domowymi sposobami robienia wędlin i na pewno niedługo ukażą się kolejne wpisy, lecz na początek coś banalnie prostego: peklowana, gotowana szynka. Zrobiłam 1,5 kg - zniknęło w ciągu doby... Serio! No ale przy 4 osobach, w tym 1 mężczyźnie i 2 chłopcach, nie ma co się dziwić...
Szynkę ugotowałam w szybkowarze, nie chcąc traci czasu (ani gazu...) na 2-godzinne gotowanie, ale oczywiście da się ją zrobić i bez szybkowara... A przepis na nią znalazłam TUTAJ.
Domowa szynka peklowana
- 1,5 - 2 kg szynki bez kości
- sól peklowa
- woda wg przepisu na opakowaniu soli
- przyprawy: liść laurowy, 3-5 ziaren ziela angielskiego, tymianek, czosnek w granulkach lub płatkach, rozmaryn, jałowiec, pieprz lub inne według uznania.
Szynkę umyć, przełożyć do kamiennego lub szklanego naczynia - wielkość naczynia musi być taka, aby szynka ciasno w nim leżała. Wsypać przyprawy.
Rozrobić sól peklową według przepisu na opakowaniu (ja miałam sól firmy Prymat i szynka wyszła pyszna). Otrzymanym roztworem zalać szynkę, przykryć (można talerzykiem), wstawić do lodówki na minimum 5 dni (najlepiej na okres około 1 tygodnia do 2 tygodni) - moja stała 5 dni. W tym czasie należy szynkę co 2 dni obracać.
Po tym okresie szynkę wyjąć, włożyć do siateczki masarskiej lub ciasno obwiązać sznurkiem kulinarnym (ja nie jestem szczęśliwym posiadaczem siateczek masarskich, co się wkrótce zmieni, ale podpowiadam, że można sobie poradzić i bez nich). Szynkę przełożyć do garnka, zalać wodą, włożyć liść laurowy, ziele angielskie, posypać pieprzem, zagotować.
Gotować na małym ogniu. Czas gotowania zależy od wielkości szynki: na 1 kg szynki przypada 50 minut gotowania w normalnym garnku. Ja w szybkowarze moją 1,5 kg szynkę gotowałam 30 minut - szybkowar nastawiony miałam na II stopień.
W oryginalnym przepisie Jola zostawia szynkę na noc w wodzie, w której się gotowała. Ja szynkę wyjęłam od razu, osączyłam i pokroiłam jeszcze ciepłą - ciepła jest bardziej krucha, rozpada się, ale byliśmy tak głodni, że nie wytrzymaliśmy ;)
Ze względu na smak szynki - smak, który obecnie trudno jest spotkać w szynkach kupowanych w sklepach - przepis dodaję do akcji "Smaki naszego dzieciństwa".