Czekoladowe ciasto z wiśniami i ganaszem
Przepis na to ciasto znalazłam w jednym ze starych numerów „Kuchni” (1/2011). Wyglądało tak kusząco, że uznałam, że jest to najlepszy sposób na wykorzystanie zamrożonych dawno temu wiśni. Na szczęście nie pomyliłam się – ciasto jest po prostu boskie. W końcu każdy wie, że wiśnie i czekolada to wyjątkowo udana para :)
Ciasto jest bardzo łatwe do zrobienia, jednak mnie sposób przygotowania wydał się dość nietypowy i w efekcie w trakcie przygotowywania kilka razy mocno się zestresowałam. Najpierw zdziwiło mnie zalewanie gorącą wodą z masłem mąki – jak na ptysie. Bałam się, że zrobi się z tego jedna wielka, nie napawająca się do niczego klucha. Potem spanikowałam, bo ciasto zrobiło się strasznie rzadkie – i dosypałam jeszcze ze 3 łyżki mąki. Ku mojej uldze ciasto pięknie się upiekło :)
Później przeżyłam jeszcze małą chwilę grozy – ciasto urosło mi trochę wypukłe i po odwróceniu go do góry nogami, zaczęło rozpadać się we wszystkie strony świata. Szybko więc przewróciłam go z powrotem, a mimo tych szaleńczych manewrów ciasto nie opadło, nie zrobił się zakalec ani nic :)
Uf. :)
Ciasto jest mocno czekoladowe, wilgotne i ciężkie, choć nie tak gliniaste jak brownie. Kwaskowate wiśnie tworzą miły kontrast.
Dodam jeszcze tylko, że ganaszu, czyli czekoladowej polewy, wychodzi wg mnie dużo za dużo. Na moje oko, wystarczy zrobić go z 150g czekolady i 150g śmietanki.
CZEKOLADOWE CIASTO Z WIŚNIAMI I GANASZEM
ciasto:
250g mąki,
9 łyżek kakao (ja dałam płaskie),
1 łyżeczka sody oczyszczonej,
1 łyżeczka proszku do pieczenia,
200g cukru (dałam 150g),
200g brązowego cukru (dałam 150g),
2 jajka,
½ szklanki maślanki,
kilka kropli aromatu waniliowego,
1 łyżka brandy lub likieru czekoladowego,
125g masła,
szczypta soli,
350-400g rozmrożonych wiśni (bez pestek),
ganasz:
250ml śmietanki kremówki,
3 łyżki miodu lub syropu klonowego,
2,5 tabliczki (250g) gorzkiej czekolady,
kilka kropli aromatu waniliowego,
+ dodatkowo bita śmietana do podania
Rozgrzać piekarnik do 90 stopni. Formę o wymiarach 20 x 30 cm wyścielić pergaminem.
Przesiać mąkę z kakao, sodą i proszkiem do pieczenia, dodać oba rodzaje cukru, wymieszać. W drugiej misce utrzeć jajka z maślanką, wanilią i brandy. Do rondelka wlać niepełną szklankę (240ml) wody, dodać masło i sól, podgrzać prawie do zagotowania. Powoli wlać do suchych składników, stale mieszając. Następnie dodać jajka z maślanką i starannie wymieszać.
Wiśnie bardzo dokładnie osuszyć papierowym ręcznikiem, rozsypać je na dnie przygotowanej formy. Zalać ciastem i piec 25-30 minut.
(Po 25 minutach moje ciasto było wciąż surowej, więc piekłam dłużej, ok. 40 minut, sprawdzając patyczkiem czy ciasto jest upieczone).
Po wyjęciu z piekarnika ciasto odwrócić, zdjąć pergamin i wystudzić.
Zrobić ganasz: śmietankę z miodem podgrzać w rondelku prawie do zagotowania. Posiekaną czekoladę skropić aromatem waniliowym, zalać gorącą śmietaną. Odstawić na minutę aby powstała lśniąca masa. Rozsmarować ją na wierzchu i bokach ostudzonego ciasta.
Dodatkowo na każdą porcję można nałożyć nieco bitej śmietany.
Ciasto jest bardzo łatwe do zrobienia, jednak mnie sposób przygotowania wydał się dość nietypowy i w efekcie w trakcie przygotowywania kilka razy mocno się zestresowałam. Najpierw zdziwiło mnie zalewanie gorącą wodą z masłem mąki – jak na ptysie. Bałam się, że zrobi się z tego jedna wielka, nie napawająca się do niczego klucha. Potem spanikowałam, bo ciasto zrobiło się strasznie rzadkie – i dosypałam jeszcze ze 3 łyżki mąki. Ku mojej uldze ciasto pięknie się upiekło :)
Później przeżyłam jeszcze małą chwilę grozy – ciasto urosło mi trochę wypukłe i po odwróceniu go do góry nogami, zaczęło rozpadać się we wszystkie strony świata. Szybko więc przewróciłam go z powrotem, a mimo tych szaleńczych manewrów ciasto nie opadło, nie zrobił się zakalec ani nic :)
Uf. :)
Ciasto jest mocno czekoladowe, wilgotne i ciężkie, choć nie tak gliniaste jak brownie. Kwaskowate wiśnie tworzą miły kontrast.
Dodam jeszcze tylko, że ganaszu, czyli czekoladowej polewy, wychodzi wg mnie dużo za dużo. Na moje oko, wystarczy zrobić go z 150g czekolady i 150g śmietanki.
CZEKOLADOWE CIASTO Z WIŚNIAMI I GANASZEM
ciasto:
250g mąki,
9 łyżek kakao (ja dałam płaskie),
1 łyżeczka sody oczyszczonej,
1 łyżeczka proszku do pieczenia,
200g cukru (dałam 150g),
200g brązowego cukru (dałam 150g),
2 jajka,
½ szklanki maślanki,
kilka kropli aromatu waniliowego,
1 łyżka brandy lub likieru czekoladowego,
125g masła,
szczypta soli,
350-400g rozmrożonych wiśni (bez pestek),
ganasz:
250ml śmietanki kremówki,
3 łyżki miodu lub syropu klonowego,
2,5 tabliczki (250g) gorzkiej czekolady,
kilka kropli aromatu waniliowego,
+ dodatkowo bita śmietana do podania
Rozgrzać piekarnik do 90 stopni. Formę o wymiarach 20 x 30 cm wyścielić pergaminem.
Przesiać mąkę z kakao, sodą i proszkiem do pieczenia, dodać oba rodzaje cukru, wymieszać. W drugiej misce utrzeć jajka z maślanką, wanilią i brandy. Do rondelka wlać niepełną szklankę (240ml) wody, dodać masło i sól, podgrzać prawie do zagotowania. Powoli wlać do suchych składników, stale mieszając. Następnie dodać jajka z maślanką i starannie wymieszać.
Wiśnie bardzo dokładnie osuszyć papierowym ręcznikiem, rozsypać je na dnie przygotowanej formy. Zalać ciastem i piec 25-30 minut.
(Po 25 minutach moje ciasto było wciąż surowej, więc piekłam dłużej, ok. 40 minut, sprawdzając patyczkiem czy ciasto jest upieczone).
Po wyjęciu z piekarnika ciasto odwrócić, zdjąć pergamin i wystudzić.
Zrobić ganasz: śmietankę z miodem podgrzać w rondelku prawie do zagotowania. Posiekaną czekoladę skropić aromatem waniliowym, zalać gorącą śmietaną. Odstawić na minutę aby powstała lśniąca masa. Rozsmarować ją na wierzchu i bokach ostudzonego ciasta.
Dodatkowo na każdą porcję można nałożyć nieco bitej śmietany.