Czas na powidła śliwkowe

Czas na powidła  śliwkowe

Jest wrzesień, są śliwki, wiec najwyższy czas, by usmażyć powidła.

Zdjęcie - Czas na powidła  śliwkowe  - Przepisy kulinarne ze zdjęciami

4 kilo śliwek - w tym roku węgierka dąbrowicka

około kilograma cukru (biały albo trzcinowy) albo nawet więcej bo śliwki tej odmiany są kwaskowate - właściwie powinno być pół kilo cukru na kilogram owoców ale ja daję mniej, nie mierze, sypię i próbuję aż powidła będą takie jak być powinny

Zrobienie powideł nie jest skomplikowane - jest czasochłonne ale nie skomplikowane.

Do dużego garnka o grubym dnie (może być też duża patelnia o grubym dnie) wrzuciłam śliwki - bez pestek i przepołowione. Zasypałam je cukrem i powoli zaczęłam podgrzewać. Kiedy masa zacznie wrzeć zmniejszam ogień do minimum i smażę około godziny. Po godzinie wyłączam i zostawiam do wystygnięcia. Następnego dnia znów podgrzewam masę do wrzenia i smażę godzinę. Studzę. I tak aż konfitura będzie miała idealną (dla mnie) konsystencję. U mnie to trwa jakiejś trzy dni

Oczywiście jak już przestygną powidła to je przykrywam ale dopiero jak są zimne.

W czasie smażenia trzeba sprawdzać, czy są odpowiednio słodkie - można dosypywać cukru, ale ostrożnie, żeby nie przesadzić.

Proste, prawda?

Potem już tylko do słoików, spasteryzować i gotowe.

Czasami wystarczy gorącą konfiturę zapakować do słoików, porządnie zakręcić, postawić "do góry nogami" do wystygnięcia i to wystarczy ale jeśli zakrętka nie jest "zassana" to trzeba pasteryzować.

Kategorie przepisów