Ciasto orzechowo-czekoladowe
Kiedy pierwszy raz upiekłam to ciasto, za oknem zaczynał prószyć śnieg. Pojedyncze płatki nieśmiało wirowały w powietrzu. Pomyślałam wtedy o Świętach, jak cudownie byłoby, gdyby w ten magiczny wieczór za oknem też padał śnieg, by przykrył białą kołderką ponure ulice i ogołocone z liści drzewa.
Smakując swój wypiek pomyślałam też, a dlaczego by nie zrobić go właśnie na Święta? Przecież łączy w sobie wszystko to, co lubię ja i moi bliscy. Cudowne orzechy, których drobinki tak przyjemnie chrupią, czekoladę, którą uwielbiam i Amaretto, które sprawia, że zwykłe ciasto staje się wyjątkowe. Poza tym doszukałam się jeszcze jednej zalety tego wypieku, a mianowicie: jego rozmiaru. To, że jest nieduże sprawia, że będę mogła przygotować parę innych słodkości bez obaw, że czegoś będzie za dużo. Mam nadzieję, że takie argumenty do Was trafiają i że może właśnie ktoś z Was skusi się i moje orzechowe ciasto przygotuje na te wyjątkowe Święta.
Ciasto orzechowo-czekoladowe
Składniki:
- 120 g mielonych orzechów
- 100 g drobno posiekanej czekolady
- 100 g cukru
- 5 jajek
- 2 łyżki mąki
- 2 łyżki Amaretto
Do dekoracji:
- 50 g gorzkiej czekolady
- 1 łyżka masła
Wykonanie: Żółtka ubijamy mikserem razem z cukrem do białości. Orzechy mieszamy z czekoladą oraz mąką i dodajemy wraz z Amaretto do ubitych żółtek. Mieszamy. Na końcu dodajemy białka ubite na sztywną pianę. Ciasto delikatnie mieszamy. Foremkę o wymiarach 10x24 cm wykładamy papierem do pieczenia, napełniamy ciastem i pieczemy 35 minut w temperaturze 180°C (ja piekłam 40 minut, ale to z racji mojego piekarnika). Po upieczeniu ciasto pozostawiamy w foremce do wystudzenia. Następnie wyciągamy z foremki i dekorujemy czekoladą. Czekoladę z masłem topimy w kąpieli wodnej i od razu przystępujemy do dekoracji ciasta. Odstawiamy do zastygnięcia czekolady.