Ciasto jak pudding, czyli ostatnie zimowe wypieki
Miałam w domu banany. Wszyscy wiedzą, że dojrzałe, już takie lekko sczerniałe banany to idealny pretekst do upieczenia ciasta. Można zrobić bananowy chlebek na przykład. I, muszę przyznać, to była moja pierwsza myśl. Chlebki są super: idealne na śniadanie w biegu, nawet o piątej rano. Proste i szybkie w przygotowaniu, nie nastręczają problemów i nie robią psikusów. Ideał jak nic. W poszukiwaniu jakiegoś nowego (bo piekłam już ich całkiem sporo) przeglądałam internet i książki, aż zupełnie przypadkiem natrafiłam na odwracane ciasto z bananami. Hmm... Tego jeszcze u mnie nie było! Chlebek chlebkiem, ale horyzonty trzeba poszerzać, zdecydowałam się więc na dopiero co odkryte w Cakes, biscuits and slices The Australian women's weekly ciacho. Muszę przyznać, że oczekiwałam czegoś zupełnie innego...
Składniki i sposób przygotowania mówią same za siebie - to nie będzie tradycyjne, ucierane ciasto. Najpierw karmel - wylany na spód tortownicy momentalnie zastyga w twardą masę. W tym momencie chciałabym Was uprzedzić - użyjcie naprawdę szczelnej tortownicy. Jeśli jej do końca nie ufacie, owińcie dodatkowo folią. W papierze bowiem może się zrobić dziurka, a karmel bywa kłopotliwy do doczyszczenia. Na masie karmelowej układamy plasterki bananów - warstwa powinna być dość gruba, później bowiem smakują naprawdę obłędnie. Ciasto właściwe to zmiksowane daktyle z alkoholem, banan i przyprawy, trochę mąki i jajka. Nie brzmi to zbyt ortodoksyjnie, prawda? Efekt jest niesamowity - ciacho bowiem bardziej przypomina pudding. Jest mięciutkie, gąbczaste, o naprawdę śmiesznej, ale niesamowicie przyjemnej dla podniebienia konsystencji. Szczerze - nie za bardzo potrafię to opisać, nieczęsto bowiem zdarza mi się jeść coś takiego. C. był zachwycony i muszę przyznać, że wyjątkowo szybko rozpracowaliśmy całą blaszkę. Świetnie smakuje w towarzystwie dowolnych lodów.
Odwracane ciasto daktylowe z bananami i karmelem
Składniki: (na tortownicę o średnicy 20 cm)
karmel:
- 200 g cukru
- 75 ml wody
- 7 goździków
ciasto:
- 140 g daktyli
- 180 ml wody
- 100 ml ciemnego rumu
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 60 g masła
- 55 g jasnego brązowego cukru
- 2 jajka
- 150 g mąki pszennej
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 łyżczeka kardamonu
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1,5 banana
dodatkowo:
- 2 banany
Cukier na karmel umieścić w garnku z wodą i goździkami. Podgrzewać na średnim ogniu, aż się skarmelizuje. Formę wyłożyć papierem do pieczenia, wylać karmel, wyjąć goździki. 2 banany pokroić w plasterki, ułożyć na karmelu, odstawić.
Daktyle zalać w garnku wodą i rumem, doprowadzić do wrzenia. Zdjąć z ognia, wmieszać sodę, odstawić na 5 minut. Po tym czasie dokładnie zmiksować blenderem. Dodać masło i cukierm, zmiksować. Dodać jajka, wsypać przesianą mąkę z proszkiem i przyprawami. Połączyć. Dodać rozgniecione widelcem 1,5 banana, wymieszać. Masę przełożyć do formy, wyrównać wierzch.
Piec w 180 st. C. przez 60-75 minut.
Wyjąć z piekarnika, po dwóch minutach odwrócić na talerz do góry nogami. Zdjąć papier i ostudzić.
Smacznego!
Najwięcej problemów sprawiło mi odwrócenie ciasta - nie przywykłam do takich akrobacji. Koniecznie trzeba to zrobić, póki ciasto jest ciepłe, inaczej warstwa karmelowa przywrze do papieru i całość nie będzie wyglądać za ładnie. Poza tym ciasto jest naprawdę banalne i dość szybkie w przygotowaniu, i choć jeszcze zimowe, to polecam je serdecznie, bo naprawdę zaskakuje smakiem.