Chlebek bananowy z kokosem i żurawiną
Aromatyczne, ciężkie i wilgotne ciasto bananowe - to deser raczej na zimę niż na lato. Przekornie upiekłam je teraz - ale nie tylko ja mam takie zimowe myśli - Atinka, Majanka i Grumkowie piekli niedawno greckie ciasto piernikowe ;))
Przepis na bananowy chlebek pochodzi z książki "Kuchnia" autorstwa Nigelli Lawson. W oryginalnym przepisie do chlebka dodaje się suszone wiśnie - zamieniłam je na suszoną żurawinę, ponieważ odkryłam w szafce spory jej zapas i postanowiłam wykorzystać do tego ciasta.
Składniki :
- 125 g masła w temperaturze pokojowej
- 4 średniej wielkości banany [ ok. 500 g przed obraniem ]
- 150 g drobnego cukru
- 2 jajka
- 175 g mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- pół łyżeczki sody
- 100 g suszonej żurawiny
- 100 g wiórków kokosowych
Masło roztopić w rondelku, zdjąć z ognia. Przestudzić.
Banany obrać i rozgnieść widelcem w miseczce.
W misce zmiksować cukier z przestudzonym roztopionym masłem, następnie nadal miksując dodać banany i jajka. Wmieszać łyżką mąkę, proszek do pieczenia i sodę. Na końcu dodać suszoną żurawinę* i wiórki. Dokładnie wymieszać.
Masę wlać do foremki o długości ok.20 cm [ moja miała 30 x 10 cm ] wyłożonej papierem do pieczenia. Wyrównać wierzch ciasta.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 170°C i piec przez około 50 minut** [ zacząć sprawdzać po 45 minutach ]. Upieczone ciasto powinno odstawać od brzegów formy, a z wierzchu w dotyku będzie sprężyste.
Po wyjęciu z piekarnika ciasto pozostawić w formie na 10 minut. Potem ostrożnie wyjąć ciasto z formy i zostawić na metalowej kratce do ostygnięcia.
* żurawinę warto obtoczyć w mące, wtedy nie opadnie na dno ciasta - ja tego nie zrobiłam i większość żurawiny została na spodzie
** trzymałam je w piekarniku nieco dłużej, bo po 50 minutach wydawało mi się wciąż zbyt wilgotne - w sumie piekło się przez ok.65 minut