Chleb z cebulą na białym winie
Tym razem gospodynią Weekendowej Piekarni (już 52 edycji) została Ptasia, która zaproponowała do wypróbowania dwa przepisy:
Francuski chleb wiejski na zakwasie i chleb z cebulą na bialym winie. Uwielbiam cebulę i dodaję ją do czego tylko się da, więc bardzo ucieszła mnie propozycja Ptasi. Jak zwykle zrobiłam podwójną porcję ;-) I jak zwykle nie moglam się opanować i spróbowałam jeszcze ciepłego chleba. Kurcze, ale dobry był, właśnie taki ciepły jest najlepszy , a jeszcze posmarowany masełkiem mmmm...... . Super pachnie(winkiem :D), bardziej przypomina bułkę niż chleb. Wspaniale pasuje jako dodatek do zup, sałatek, doskonale nadaję się na kanapki z wędlinami i serami. Polecam!
Składniki:
500g mąki pszennej (chlebowej lub mieszanki 1:1 zwykłej i chlebowej),
15 g świeżych lub 1,5 łyżeczki drożdży instant,
ok. 150ml (patrz przepis) białego wina,
130-150ml letniej wody, 2 łyżki masła,
2 małe cebule, (u mnie 2 bardzo duże)
1,5 łyżeczki soli
Stopić masło i zeszklić drobno posiekaną cebulę. Zdeglasować patelnię 1/4 szklanki (ok. 60 ml - 4 łyżki) białego wina. Odcedzić cebulkę od płynu, ten ostatni zachować. Lekko wystudzić.
Odcedzony płyn winno-cebulowy dopełnić białym winem do 150ml. Wymieszać mąkę z solą i drożdżami, pomału dodać wino i wodę, stale mieszając. Proponuję zacząć od 130 ml wody, gdyż cebula później także oddaje wilgoć ; zawsze można dodać odrobinę wody później. Na koniec dodać cebulę. Wyrobić krótko ciasto, by wszystkie składniki się połączyły. Przykryć, odstawić na 10 min. Po tym czasie wyrabiać ciasto ręcznie lub mikserem, aż będzie miękkie i sprężyste (ok. 10-15 minut), nie powinno się kleić. Uformować kulę, przełożyć do natłuszczonej miski, odstawić do wyrastania na ok. 1,5 h (w 1/2 czasu wyrastania chleb odgazować i złożyć).
Po czasie wyrastania chleb odgazować, podzielić na 2 części i uformować, np. pulchne bagietki/torpedy, lub bochenki okrągłe albo owalne. Odstawić do wyrastania - do podwojenia objętości - na ok. 35-45 minut.
Przed pieczeniem chlebki naciąć. Piec w 230 st. C, w naparowanym piekarniku (ja piekłam w 200 st.), 20-25 minut (aż chleb będzie głuchy od spodu); lub na kamieniu, nagrzanym 1 h przed pieczeniem.