Chleb razowy jogurtowy (zgodny z MM)
Dietując zgodnie z Montignaciem, trzeba raczej zapomnieć o świeżych bułeczkach prosto z piekarni pod blokiem, ciepłym jeszcze chlebie, pachnącym, gdy przechodzisz obok ulicą czy puszystych chałkach. Pieczywo dozwolone na tej diecie powinno zawierać w swoim składzie wyłącznie mąkę z pełnego przemiału lub np. mąkę orkiszową. Nie może zawierać cukru oraz tłuszczu. Znalezienie takiego pieczywa w zwykłych sklepach graniczy naprawdę z cudem (przynajmniej w moim mieście tak jest). Żaden ze sprawdzonych przeze mnie chlebów razowych, nie był nigdy w 100% z mąki pp. Zawsze dodawano do nich zwykłą mąkę pszenną, o cukrze nie wspominając. Dozwolone są oczywiście różnego rodzaju pieczywa chrupkie lub nieliczne chleby żytnie, no ale to nie to samo. Jedynym wyjściem, dla takiej osoby jak ja, jest pieczenie chleba w domu. Jak już wiele razy wspominałam, mój piekarnik piecze jak mu się żywnie podoba, i po klęsce z moimi pierwszymi, i jak na razie jedynymi,bułkami, przestałam piec w nim pieczywo. Pozostała mi na razie maszyna do pieczenia chleba, która póki co spisuje się bardzo dobrze.
Najczęściej przyrządzam właśnie chleb razowy na jogurcie, na który przepis znalazłam w książce "Chleb własnego wypieku. Ponad 120 przepisów na chleb pieczony w automacie" autorstwa M. Beile. Chleb wychodzi bardzo smaczny i jest doskonałym dodatkiem do mm-owego śniadania. Pominęłam w przepisie oliwę z oliwek, bo w tej diecie tłuszczy nie łączy się z węglowodanami, a dodałam od siebie trochę fruktozy.
Składniki (na 1000g bochenek):
- 150 ml wody
- 250 ml jogurtu naturalnego (do 1,5% tłuszczu)
- 2 łyżki oliwy z oliwek (na MM pomijamy)
- 600 g mąki z pełnego przemiału (dałam 500g mąki typ 1850 i 100 g mąki typ 2000)
- 1,5 łyżeczki fruktozy (to mój dodatek)
- 1,5 łyżeczki soli (daję więcej; ok 2 łyżeczek)
- 1,5 łyżeczki suchych drożdży
Wykonanie:
Wszystkie składniki umieście w wyżej wymienionej kolejności w maszynie. Ustawić program "Chleb pełnoziarnisty" (u mnie jest to program nr 3). Po czasie, wskazanym przez maszynę, wyciągnąć gotowy, gorący chleb. Smacznego :)