Chleb bakaliowy na zakwasie
Przepis na kolejny pyszny chlebek w którym można się zakochać. Wyszedł po prostu idealny, ma chrupiącą skórkę o rustykalnym wyglądzie, a miąższ jego jest miękki i delikatny w smaku.
Chleb nie jest na słodko, chociaż dodatek suszonych owoców dodaje mu słodyczy. Przełamana ona jest dodatkiem do ciasta soli i orzeszków ziemnych.
Właściwie jedyną trudnością przy jego wykonaniu jest fakt, że wieczór przed wypiekiem należy pamiętać o tym, by dokarmić zawkas. W ten sposób stanie się on aktywny i gotowy do wypieków następnego dnia. A o tym jak to zrobić dowiecie się w notce o zakwasie żytnim z naszego działu Niezbędnik
Jeśli chodzi o dodatki do chleba, to wybrałam takie bakalie jakie miałam pod ręką (czyli w kuchennej szafce): orzeszki ziemne, migdały, suszone śliwki, suszoną papaję oraz suszone plastry banana. Jeśli zdecydujecie się na skorzystanie z tego przepisu to możecie je zamienić na inne ulubione bakalie, pamiętając jedynie o zachowaniu mniej więcej podobnych proporcji
Chleb bakaliowy na zakwasie Drukuj Autor: Tosia Czas przygotowania: 3 hours 30 mins Czas pieczenia: 30 mins Całkowity czas: 4 hours Składniki- 100 g aktywnego zakwasu
- 200 g maki żytniej typ 720
- 280 g mąki pszennej chlebowej typ 650
- 300 ml letniej wody
- łyżeczka soli
- łyżeczka cukru
- 30 g orzechów ziemnych
- 50 g suszonych śliwek
- 15 g sezamu
- 30 g suszonej papaji
- 30 g migdałów
- 25 g suszonych bananów
- kilka kostek lodu
- Do misy miksera wsypujemy obie mąki, dodajemy cukier oraz sól.
- Suche składniki mieszamy z aktywnym zakwasem i zaczynamy wyrabiać mikserem.
- W tym czasie stopniowo wlewamy 200 ml letniej wody.
- Gdy składniki się połączą, dalej miksując wsypujemy bakalie.
- W trakcie wyrabiania dolewamy jeszcze 100 ml letniej wody.
- Połączone składniki w lepkie ciasto (widoczne na zdjęciu) zostawiamy w misie, przykrywamy ściereczką i stawiamy w ciepłe miejsce na 2 godziny.
- Po wyrośnięciu ciasta podsypujemy je odrobiną mąki żytniej i wyrabiamy 2 minuty, aby uzyskać formę kuli (widoczne na zdjęciu). Tak uformowaną kulę kładziemy na blasze z pergaminem i przykrywamy ściereczką. Stawiamy w ciepłym miejscu do wyrośnięcia na godzinę.
- Piekarnik nagrzewamy z termoobiegiem do 230 stopni. Do miseczki ze stali nierdzewnej wrzucamy kilka kostek lodu. Dzięki temu uzyskamy parę podczas pieczenia, a skórka będzie chrupiąca.
- Chleb nacinamy ostrym nożem (u mnie na około bochenka – widoczne na zdjęciu) .
- Pieczemy najpierw przez 15 minut. Następnie (ważne!) wyłączamy termoobieg i zmniejszamy temperaturę do 200 stopni.
- Chleb pieczemy kolejne 15 minut. Upieczony bochenek wyciągamy z piekarnika i studzimy przed podaniem.