Chałka drożdżowa z kardamonem
Uwielbiam zapach kardamonu. W zeszłym roku zrobiłam dżem gruszkowy z kardamonem i wszyscy się nim zachwycali. W tym roku muszę go zrobić zdecydowanie więcej, bo już nic niestety nie zostało nawet do chałki… Dlatego jak zobaczyłam u Majki przepis na chałkę z kardamonem to od razu trafiła na moją listę przepisów do zrobienia. I wreszcie udało mi się ją upiec! Dobrze jednak, że zrobiłam ją z połowy porcji, bo nie wiem, czy taka upieczona z całości, zmieściłaby się w moim piekarniku… Dodatkowo zmieniłam ilość jajek a właściwie jajka, bo ciasto wydawało mi się za suche (taka mąka…) i zamiast zostawić część jajka do posmarowania, dodałam je w całości. Do posmarowania zaś użyłam dodatkowego jajka. Kolejną zmianą w stosunku do oryginalnego przepisu było zostawienie ciasta do ponownego wyrośnięcia przed pieczeniem. I nie posypywałam jej cukrem przed pieczeniem… i to wszystkie zmiany. Chałka drożdżowa z kardamonem jest zdecydowanie warta polecenia :-)
Chałka drożdżowa z kardamonemSkładniki na 1 dużą chałkę: (ja robiłam z połowy tej porcji)
- 250 ml ciepłego mleka
- 30 g świeżych drożdży
- 1/2 łyżeczki soli
- 100 g bardzo drobnego cukru + trochę do posypania chałki
- 1 łyżka nasion kardamonu, zmiażdżonych w moździerzu
- 2 jajka, rozmącone
- 700 g mąki pszennej (typ 550)
- 100 g niesolonego masła, w temp. pokojowej
- 50 g rodzynek (nie dałam)
- 30 g płatków migdałowych
- Dodatkowo 1 jajko do posmarowania
Do misy miksera wlać ciepłe mleko, wkruszyć drożdże, dodać sól, cukier, kardamon i jajka (dałam całość, bo przy mące, której użyłam ciasto było trochę suche) Wszystko szybko zmiksować.
Mąkę przesiać. Do miski dodać trochę maki i dobrze zmiksować, żeby ciasto się napowietrzyło.
Dodać pozostałą mąkę i miękkie masło i wyrabiać, aż ciasto będzie gładkie i będzie odchodzić od ścianek. Misę przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia, aby podwoiło objętość, na 30-60 minut. (Ja dodatkowo ciasto lekko posmarowałam oliwą).
Wyrośnięte ciasto wyłożyć na lekko obsypany mąką blat. Wgnieść delikatnie rodzynki-jeśli dodajemy. Ciasto podzielić na trzy części. Każdą uformować w wałek grubszy w środku a cieńszy na końcach. Upleść warkocz a końcówki podwinąć do spodu. Odstawić na wyłożoną papierem do pieczenia blachę. Jeśli robimy z całości składników -na 700g mąki- trzeba skorzystać z blachy z wyposażenia piekarnika, bo chałka jest ogromna! Ciasto przykryć przezroczystą folią, lekko posmarowaną oliwą, aby po wyrośnięciu, folia lekko odeszła od ciasta. Zostawić tak przykryte ciasto do ponownego wyrośnięcia (u mnie 30 minut).
Po wyrośnięciu z ciasta ściągnąć delikatnie folię. Posmarować roztrzepanym jajkiem i posypać migdałami. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 stopni (ja piekłam w 180 stopniach) Piec około 30 minut. Studzić na kratce.
Smacznego :-)