Bułki rodzynkami i orzechami włoskimi.
Weekend spędziliśmy w plenerze. Od tak dawna marzyłam o wyjeździe poza miasto, że mimo iż komary atakowały jak oszalałe, wcale nie miałam ochoty wracać do domu. Kuchnia stała więc pusta, samotna i czysta jak nigdy…
My za to grzaliśmy nosy w tak długo wyczekiwanych promieniach czerwcowego słońca.
Na wycieczkę warto zawsze zabrać pyszny prowiant, szczególnie gdy podróżuje się z dziećmi. Zaoszczędza to nie tylko sporo czasu i nerwów (w końcu energiczny dwulatek w restauracji to zmora nie tylko dla pozostałych klientów), ale także pozwoli zaoszczędzić odrobinę więcej pieniędzy na lepsze rozrywki niż pierwsza z brzegu przydrożna „restauracja”.
Tak więc upiekłam pysznie chrupiące bułeczki z rodzynkami i orzechami, z których powstały smaczne i kolorowe kanapki. Świetnie smakowały, tym bardziej, że przy posiłku mogliśmy obserwować skaczące wiewiórki i podziwiać kwitnące tulipanowce.
To była udana niedziela…
A gdyby nie burza, która zmusiła nas do powrotu, byłoby idealnie.
Dzisiejsze bułeczki, mimo iż nafaszerowane typowo słodkimi dodatkami, same w sobie słodkie nie są. Świetnie sprawdzą się jako baza do kanapki z serem, wędliną i innymi ulubionymi dodatkami. Dzięki użyciu sporej ilości mąki pełnoziarnistej, są zwarte i treściwe, a ich wyjątkowo chrupiąca skórka przy każdym kęsie rozpryskuje się na wszystkie strony. Takie pieczywo lubię najbardziej…
Składniki:
- 200g mąki pszennej uniwersalnej typ 650
- 150g mąki pełnoziarnistej typ ok 1850
- 1 opakowanie suchych drożdży 7g
- 230-250ml ciepłej wody
- 1 łyżeczka soli
- ok. 2 łyżki rodzynek
- ok. 3 łyżki grubo posiekanych orzechów włoskich
Przygotowanie krok po kroku:
- Drożdże łączę z 1/2 szklanką mąki pszennej zwykłej. Mieszam z połową ciepłej wody i odstawiam na około 15 minut do spulchnienia w ciepłe miejsce.
- Gdy drożdże zaczną pracować, dodaję pozostałe składniki i dokładnie wyrabiam aż ciasto będzie gładkie i dobrze odstaje od dłoni. Przykrywam czystą ściereczką i odstawiam do wyrośnięcia na 1 godzinę. W tym czasie ciasto powinno co najmniej podwoić swoją objętość.
- Wyrośnięte ciasto dzielę na oprószonej mąką stolnicy na ok 8-10 części i formuję bułeczki zaginając krawędzie ciasta pod spód. W ten sposób otrzymuję zgrabne, bez zbędnych nierówności. Ponownie odstawiam na 30-40 minut.
- wyrośnięte bułeczki skrapiam ciepłą wodą wymieszaną z łyżką oleju z orzechów włoskich i piekę w nagrzanym piekarniku do 200°C przez ok 15-20 minut.
- Gotowe bułeczki powinny być jasno złote i chrupiące.
- Studzę na kratce.
Smacznego!