Bułki pszenne
Ludzie dzielą się na dwie grupy. Na tych, którzy wolą dół bułek i tych, którzy preferują górę. Ja, jeżeli mogę wybierać, sięgam po dół. Dół jest zwykle mocniej podpieczony i bardziej chrupiący. Dzisiejsze bułeczki, to wersja bez masła, oliwy, mleka i jajek. Kilka składników. Prostota, której należą się pochwały. Bułeczki wyszły mięciutkie, delikatne i przepyszne! Polecam! Przepis jest z lat osiemdziesiątych, kiedy to w sklepach nic nie było. Wtedy, w telewizji był program, w którym zawodowy piekarz podawał przepisy na domowe pieczywo. Nasze mamy i babcie skrzętnie notowały te przepisy, a później odtwarzały chleby i bułeczki we własnych kuchniach:)
Bułki pszenne 18-20 szt
1 kg mąki pszennej (dałam typ 650)
30 g świeżych drożdży
4 łyżeczki cukru
2 łyżeczki soli
około 550 g wody
Drożdże włożyć do miski, rozetrzeć z cukrem, dodać mąkę i wodę. Wymieszać łyżką składniki w misce. Posolić ciasto. Wyłożyć ciasto na blat i zagnieść gładkie, sprężyste ciasto. Starać się nie dosypywać mąki. Gotowe ciasto łatwo odchodzi od ręki i jest sprężyste, czyli po naciśnięciu palcem, „dołek” wyprostowuje się. Ciasto uformować w kulę i włożyć do wysypanej mąką miski na 1,5 godziny. W połowie wyrastania ciasto wyjąć i złożyć jak list urzędowy i włożyć z powrotem do miski. Wyrośnięte ciasto podzielić na 18-20 części i z każdej uformować bułeczkę. Ułożyć na dużej blasze z piekarnika (na papierze do pieczenia), przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na 30 minut, aby bułeczki urosły. Przed samym włożeniem ich do piekarnika można je dekoracyjnie naciąć. W międzyczasie nagrzać piekarnik do 220°C. Blachę z bułeczkami włożyć do piekarnika i piec 15-17 minut lub do momentu kiedy się ładnie zrumienią. (W przepisie nie ma o tym mowy, ale ja spryskuję piekarnik i same bułki również wodą ze spryskiwacza i w takim naparowanym piekarniku piekę bułki). Studzić na kratce.