Bułeczki Chelsea czyli Weekendowa Piekarnia #41
Udało mi się dołączyć po raz kolejny do Weekendowej Piekarni. Bardzo się cieszę, że nasze wspólne pieczenie ruszyło po wakacjach. Teraz kiedy zrobi się chłodniej będę mogła grzać się przy włączonym piekarniku i nie będzie mi za gorąco. Będzie pachniało drożdżami albo zakwasem, w każdym razie wypiekami pełnymi serca i duszy. Lubię Weekendową Piekarnię. Dużo się uczę dzięki niej. Skończyły się wakacje, zaczęła szkoła. Ta prawdziwa i ta weekendowa, w piekarni. Naszej, wspólnej, blogowej. :)
Na ten weekend Gospodyni Ania z Mojej Małej Kuchni zaproponowała chlebek na zakwasie z oliwkami oraz bułeczki Chelsea na drożdżach. Chciałam zrobić chlebek, ale troszkę odstraszył mnie czas wyrastania, więc zrobiłam bułeczki - ślimaczki z pysznym cynamonowo-rodzynkowym nadzieniem. Wspaniale pachnące, przepyszne na ciepło i na zimno. Uwielbiam drożdżowe wypieki, kocham ten zapach. Nie ma nic wspanialszego od gorącego drożdżowego z kubeczkiem mleczka. Bułeczki są wspaniałe i chętnie powtórzę je znowu.
Składniki:
nadzienie:
*50 gr miękkiego brązowego cukru
*50 gr zwykłego cukru
*50 gr masła miękkiego
*skórka otarta z 1/4 cytryny
*1/4 łyżeczki świeżo utartej gałki muszkatołowej - zastąpiłam cynamonem i dałam go więcej - 1 łyżeczkę
*100 gr rodzynek
ciasto:
*150 gr mąki pszennej zwykłej
*300 gr mąki pszennej chlebowej
*1 łyżeczka drobnej soli morskiej
*75 gr mleka (temperatura pokojowa)
*75 gr wody (temperatura pokojowa)
*2 średnie jajka
*50 gr "golden syrup", dałam miód
*2 łyżeczki świeżych drożdży, rozdrobnionych
+ masło do foremki oraz drobny cukier do posypania
syrop:
*150 gr cukru (dałam tylko 50g)
*100 gr wody
Syrop zagotować, gotować 2 minuty i zostawić do wystygnięcia.*
Wykonanie:
Wymieszać składniki nadzienia (bez rodzynek) aż do uzyskania miękkiej masy. Zostawić ją w temperaturze pokojowej na czas wyrabiania ciasta.
W dużej misce wymieszać mąki i sól. W drugim naczyniu wymieszać mleko, wodę, jajka, golden syrup (miód) i świeże drożdże. Wlać płyn do naczynia z mąką i wyrobić do uzyskania miękkiego, lepkiego ciasta. Przykryć i odstawić na 10 minut.
Posmarować oliwą stolnicę czy inną powierzchnię, na której będziemy wyrabiać ciasto, wyłożyć ciasto i wyrobić 10 sekund. Ukształtować gładką kulę. Umyć i wytrzeć naszą miskę z ciasta, posmarować ją oliwą i przełożyć ciasto do miski na kolejne 10 minut. Następnie jeszcze raz wyrobić ciasto na natłuszczonej powierzchni i ukształtowawszy kulkę włożyć do miski, przykryć odstawić na 1 godzinę w ciepłe miejsce (21 - 25 C)
Dan Lepard teraz radzi wyłożyć spód kwadratowej foremki o bokach 30 cm papierem do pieczenia i wysmarować i papier i boki foremki roztopionym masłem. Nasze bułeczki będą miały wtedy charakterystyczny lekko kwadratowy kształt. Jeśli ktoś nie ma akurat takiej foremki to po prostu można wyłożyć blachę papierem posmarować masłem i ułożyć bułeczki obok siebie w formie kwadratu. *ja właśnie tak zrobiłam
Stolnicę lekko posypać mąką i rozwałkować ciasto tak by uzyskać kwadrat o boku około 35 cm. Naszą masę na nadzienie pokruszyć na całej powierzchni ciasta i posypać rodzynkami. Następnie zwinąć ciasno od jednego końca jak roladę.
Pokroić naszą "roladę" na 9 równych części i ułożyć te plasterki w foremce (3 rzędy po 3), lub po prostu obok siebie na blasze. Otrzymamy w ten sposób nadziewane ślimaczki. Przykryć je ściereczką i zostawić do wyrośnięcia na 1 godzinę.
Nagrzewać piekarnik do 180 C. Odkryć bułeczki, posypać po wierzchu drobnym cukrem. Piec na środkowej półce 25 minut, po czym zmniejszyć temperaturę do 170 C i piec dalsze 15-20 minut aż bułeczki nabiorą pięknego jasno brązowego koloru. W między czasie przygotować syrop. Bułeczki po wyjęciu z piekarnika zostawić na kratce na 10 minut. Posmarować je po wierzchu syropem i podawać jeszcze ciepłe!
*Ja posmarowałam syropem 2 bułeczki, ale były za słodkie, więc zrezygnowałam z syropu.
Smacznego :)