Banana bread czyli chlebek bananowy
Od dawna chciałam upiec bananowy chlebek , ale jakoś nie było okazji . Nadarzyła się dzisiaj , bo miałam kilka bananów , które natychmiast musiały być zjedzone - ich termin przydatności do spożycia zdecydowanie mijał :)
Wrzuciłam w google zapytanie o banana bread i ... jako jeden z pierwszych wyskoczył mi przepis na chlebek bananowy podany kiedyś przez dorotus76 w Galerii Potraw - dłużej nie szukałam , tylko wzięłam się do roboty , bo na przepisach dorotus można polegać jak na Zawiszy :)
Chlebek ( który z prawdziwym chlebem wspólną ma tylko nazwę ) wyszedł bardzo dobry , puszysty , nie za słodki - trochę zmieniłam przepis po prześledzeniu komentarzy - dałam cukier trzcinowy zamiast zwykłego i dorzuciłam garść suszonej żurawiny .
Składniki :
- 3-4 rozgniecione banany
- 1/3 szklanki roztopionego masła ( około 5 dag )
- 3/4 szklanki cukru ( dałam 1/3 szklanki cukru trzcinowego )
- 1 roztrzepane jajko
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii ( u mnie - aromat waniliowy )
- 1 łyżeczka sody
- szczypta soli
- 1,5 szklanki mąki
- garść suszonej żurawiny
Ważna uwaga na początek - w tym przepisie nie trzeba używać miksera :)
Masło wymieszać z bananami . Wmieszać cukier , jajko i olejek waniliowy . Na końcu dodać mąkę wymieszaną z sodą i solą , wymieszać . Przełożyć do formy keksowej o wymiarach 10x20 cm - u mnie to było 10 x 30 cm - i wyszło akurat .
Piec w temperaturze 170 C przez 1 godzinę .