Bakłażanowe szaleństwo. Baba ghanoush
Jak ja uwielbiam bakłażany! Na targu nigdy nie przejdę obok tego warzywa obojętnie, ja po prostu muszę je mieć... Ta błyszcząca, prawie czarna skórka jest obietnicą prawdziwej uczty i nie umiem się jej oprzeć!
Baba ghanoush mogę jeść łyżkami i wcale nie potrzebuję dodatków, ale kromka chleba, kilka słupków ogórka, marchewki i łódeczki selera naciowego czynią z tej pasty cudowny letni lunch.
BABA GHANOUSH ( przepis pochodzi z cudownej książki z pięknymi fotografiami "Fresh and Light" Donny Hay)
1 średni bakłażan
1 ząbek czosnku
70 gramów jogurtu bałkańskiego
łyżka soku z cytryny ( lub więcej)
2 łyżki pasty tahini ( lub więcej)
sól, pieprz
Bakłażana nakłuć widelcem i piec pod mocno rozgrzanym grillem (lub na grillu) aż skórka zupełnie zczernieje (20 -30 minut). Przestudzić, przeciąć wzdłuż na pół i wydrążyć. Miąższ bakłażana z resztą składników zblendować i doprawić do smaku. Podjadać i cieszyć się, że do zimy daleko...
Baba ghanoush mogę jeść łyżkami i wcale nie potrzebuję dodatków, ale kromka chleba, kilka słupków ogórka, marchewki i łódeczki selera naciowego czynią z tej pasty cudowny letni lunch.
BABA GHANOUSH ( przepis pochodzi z cudownej książki z pięknymi fotografiami "Fresh and Light" Donny Hay)
1 średni bakłażan
1 ząbek czosnku
70 gramów jogurtu bałkańskiego
łyżka soku z cytryny ( lub więcej)
2 łyżki pasty tahini ( lub więcej)
sól, pieprz
Bakłażana nakłuć widelcem i piec pod mocno rozgrzanym grillem (lub na grillu) aż skórka zupełnie zczernieje (20 -30 minut). Przestudzić, przeciąć wzdłuż na pół i wydrążyć. Miąższ bakłażana z resztą składników zblendować i doprawić do smaku. Podjadać i cieszyć się, że do zimy daleko...