BAKLAVA
To ciasto chodziło za mną od dawna. Kiedyś miałam jeszcze na tyle zapału , że planowałam przygotować własne ciasto 'phyllo' (fillo). Jednak teraz miałam problemy , żeby zmobilizować się do zrobienia baklavy nawet z gotowca ;-) A tak w ogóle to wszystko przez m-żonka , który posłyszał , jak w filmie rozmawiano własnie o tym cieście i oświadczył , że chciałby go spróbować. No ba... ja też bym chciała , tylko gorzej z wykonaniem. Zaczęłam od wyszukania odpowiedniego przepisu (właściwie to bazowałam na dwóch: jeden od iis111 , a drugi z tej strony) i stwierdziłam , że to ciasto wcale nie jest takie trudne. Nie było też specjalnie pracochłonne , może tylko smarowanie każdego arkuszu ciasta masłem wydało mi się nieco... dłużące. W każdym razie problemów żadnych nie było , w miarę sprawnie mi to wszystko poszło , a co najważniejsze ciacho smakowało zarówno m-żonkowi , jak i mnie samej. Jeszcze tylko uprzedzę , że baklava jest zdecydowanie słodka (choć zdarzało mi się jeść słodsze ciasta) , więc zapewne nie każdemu przypadnie do gustu ;-)
P.S. Teraz na jednym i na drugim blogu będą "trójkąty" ;-)
Składniki:
- 22 arkusze ciasta 'phyllo' (250-300 g)
- 1/2-3/4 szkl. roztopionego masła
- 4 szkl. orzechów włoskich
- 1/2 szkl. cukru
- 1 łyżka cynamonu (dałam ok. 1 łyżeczki)
- ew. pistacje do posypania
Syrop:
- 1 szkl. cukru
- 1/2 szkl. wody
- 1/4 szkl. miodu
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego (lub skórka pomarańczowa)
Orzechy włoskie zemleć , wymieszać z cukrem i cynamonem.
Prostokątne naczynie żaroodporne (mniej więcej o wymiarach ciasta - u mnie 23 x 33 cm) posmarować masłem. Położyć jeden arkusz 'phyllo' i posmarować go roztopionym masłem. Tak ułożyć w sumie 8 arkuszy , każdy z nich smarując masłem (w międzyczasie pozostałe ciasto powinno być przykryte folią). Po posmarowaniu ósmego arkusza masłem , wierzch posypujemy 1/4 nadzienia orzechowego. Na tym układamy 2 arkusze ciasta (także posmarowane masłem) , znowu 1/4 nadzienia , 2 arkusze ciasta , 1/4 nadzienia , 2 arkusze ciasta , 1/4 nadzienia i na koniec pozostałe 8 arkuszy ciasta (każdy oczywiście posmarowany masłem , łącznie z tym na samej górze). A tak ma wyglądać to w skrócie:
8 arkuszy ciasta - 1/4 nadzienia - 2 arkusze - 1/4 nadzienia - 2 arkusze - 1/4 nadzienia - 2 arkusze - 1/4 nadzienia - 8 arkuszy
Tak poskładaną baklavę należy pokroić najpierw na kwadraty , a potem po przekątnej na trójkąty. Wstawić do piekarnika nagrzanego do temp. 180 st.C i piec 45-55 minut , aż ciasto ładnie się zrumieni.
W tym samym czasie przygotować syrop.
W małym garnku połączyć wszystkie składniki syropu i zagotować. Zmniejszyć płomień i gotować 10-15 minut na małym ogniu.
Upieczoną baklavę wyjąć z piekarnika i od razu polać gorącym syropem. Wierzch można posypać posiekanymi pistacjami. Ostudzić.