Bajgle w wersji slow
Nie ma nic przyjemniejszego niż wspólne pieczenie. Dlatego, gdy tylko nic nam w tym nie przeszkodzi, bierzemy udział w comiesięcznym wspólnym pieczeniu z Amber z bloga Kuchennymi drzwiami.
W akcji bierze udział wielu blogerów, którzy piekąc dzielą się swoimi wskazówkami i wątpliwościami, a efekty publikują na swoich blogach. Gdy zobaczyłam, że w tym miesiącu na tapecie pojawiły się bajgle, zrozumiałam, że mimo dość napiętego harmonogramu nie mogę nie wziąć udziału w zabawie. I mało tego, udało mi się nawet przygotować je w bardziej czasochłonnej wersji slow.
Mieliśmy do wyboru dwa przepisy Moniki z Gotuje bo lubi- bajgle w wersji fast, oraz w wersji slow, wymagające zaczynu i długiego wyrastania w lodówce. Dwoiłam się i troiłam, aby dostosować mój dzień do powolnego wyrastania ciasta, gdyż nie wybaczyłabym sobie, gdybym nie spróbowała (jak zwykle wszystko zostawiam na ostatnią chwilę). Chcieć to móc! Udało mi się.
Bajgle wyszły odlotowo. Dzięki długiemu wyrastaniu w lodówce ciasto ma niezwykle przyjemny, lekko ciągnący się miąższ. A do tego mega chrupiąca skórka. Bajka!
Dziękuję wszystkim za wspólne pieczenie!
Bajgle w wersji slow Autor: Sliwka Czas przygotowania: 17 godz. Czas pieczenia: 20 min. Całkowity czas: 17 godz. 20 min. Porcje: 17 Składniki- Zaczyn:
- 150 g mąki typ 750
- 150 ml wody
- szczypta drożdży
- 2 łyżki zakwasu pszennego
- Ciasto właściwe:
- 600 g mąki
- 350 g wody
- 2 łyżki miodu
- 1 łyżka soli
- 6,5 g drożdży suszonych
- Pomieszaj wszystkie składniki na zaczyn i odstaw w ciepłe miejsce, pod przykryciem szmatki na ok. 8 godzin.
- Po upływie tego czasu dodaj do zaczynu składniki na ciasto właściwe i zagnieć gładkie ciasto.
- Przykryj szmatką i zostaw w ciepłym miejscu jeszcze na 1 godzinę.
- Wyjmij ciasto na oprószony mąką blat, rozpłaszcz je i złóż na trzy jakbyś składał list a następnie na pół.
- Włóż ciasto do miski, przykryj ściereczką i umieść w lodówce na przynajmniej osiem godzin.
- Po tym czasie podziel ciasto na ok 17 kawałków, uformuj z nich kulki i pozostaw na dwadzieścia minut.
- Po upływie tego czasu zrób w każdej kulce dziurkę. Ja moczę palec w wodzie i kręcę bułeczkami na blacie. Miej na uwadze, że w miarę wyrastania bułeczek, dziurki się będą zwężać, dlatego lepiej zrobić nieco większe niż planujesz w wyglądzie swojego bajgla.
- Bułeczki z dziurkami zostaw jeszcze do wyrośnięcia na 40 minut. Ja układam je do wyrośnięcia na papierze do pieczenia, żeby móc go później wyciąć razem z bajglem.
- W tym czasie do dużego garnka wlej tyle wody, aby bajgle mogły się na niej unosić (nie musi być jej dużo). Dodaj łyżkę miodu i zagotuj.
- Rozgrzej piekarnik do 200 stopni.
- Okrój papier pod każdym bajglem i wrzucaj je do wody razem z papierem (dzięki temu nie stracą kształtu). Papier od razu zacznie odchodzić od bajgla. Wyłów go.
- Bajgle gotuj z dwóch stron około minuty, a następnie wykładaj na kratce od piekarnika.
- Bajgle przenieś na wyłożoną papierem do pieczenia blachę i posmaruj roztrzepanym jajkiem.
- Posyp niektóre sezamem, niektóre makiem.
- Wstaw do piekarnika i piecz ok. 20 minut aż mocno zbrązowieją.
- Wyjmij i nie czekaj zbyt długo z jedzeniem!:)