Bajgle razowe
Zostałam zaproszona przez ,,lipcową piekarnię,, do wspólnego pieczenia ,,bajgli,, z przepisu Moniki to cudnie pachnące bułeczki niezwykle długo zachowują świeżość to jedna zostawiona i schowana bo resztę znikło w ekspresowym tempie. Moje upieczone w wersji razowej gdyż bardzo rzadko używam mąki pszennej. Polecam
Bajgle w wersji slow:
zaczyn
- 150 g mąki typu 750 u mnie razowa
- 150 ml wody
- szczypta drożdży (nie dałam)
- 2 łyżki zakwasu
Wszystkie składniki wymieszać w misce i odstawić na ok 8 godzin, następnie dodajemy :
- 600 g mąki pszennej u mnie żytnia
- 350 g wody
- 2 łyżki płynnego miodu
- 1 łyżka soli
- 6,5 g suszonych drożdży ( dałam szczyptę)
ponadto
- sezam
- mak u mnie czarnuszka
Wszystkie składniki połączyć i wyrobić na jednolite gładkie ciasto. Przełożyć do natłuszczonej miski i przykryć -zostawić na ok godzinę aż podwoi swoją objętość. Po tym czasie ciasto przerobić i ponownie włożyć do miski, przykryć folią spożywczą i wstawić do lodówki na minimum 8 godzin.
Po tym czasie podziel ciasto na siedemnaście kawałków formując z nich kulki zrobić palcem dziurkę w środku i ułożyć na blacie podsypanym mąką - przykryć ściereczką zostawić na ok 40 minut do wyrośnięcia.
W dużym garnku nastawić wodę tyle aby bajgle nie dotykały dna podczas gotowania. Do wody dodać 2 łyżki miodu , wrzucić wyrośnięte bajgle i gotować z każdej strony po minucie. Wyjąć z garnka łyżką cedzakową i umieścić na ściereczce by pozbawić je wody - posmarować rozbełtanym jajkiem z jednej strony i zanurzać w nasionach sezamu lub czarnuszki albo mieszanki czarnuszki z sezamem. Ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i wstawić do nagrzanego piekarnika 200 C piec ok 20-25 minut z termoobiegiem .
Upieczone bajgle wystudzić na kratce.
Smacznego