Babka piaskowa
Wczoraj wróciłam z przedłużonego weekendu w Pradze i mam mnóstwo wrażeń, także kulinarnych. Na pewno się nimi podzielę, jak tylko "obrobię" zdjęcia :) W każdym razie, wyjazd był kulinarnie bardzo udany - oczywiście były knedliki, gulasz, pieczona kaczka, a także po raz pierwszy próbowałam pieczonych kasztanów, które mi całkiem posmakowały.
Tymczasem zamieszczam przepis na babkę, którą upiekłam przed wyjazdem. Jest dość słodka, dlatego nie dodawałam już lukru ani polewy. Zawiera też dość dużo proszku do pieczenia, przez co trochę szczypie w język, ale do kawy i herbaty pasuje wyśmienicie - zwłaszcza z masłem.
Składniki:
1,5 szklanki mąki ziemniaczanej
0,5 szklanki mąki pszennej
1 kostka masła
4 jajka
1,5 szklanki cukru (dałam trzcinowy, ale radziłabym zmniejszyć nieco tę ilość)
4 łyżeczki proszku do pieczenia
sok i skórka starta z 1 cytryny
Mąkę i proszek przesiej do naczynia, dodaj cukier, wbij jajka i utrzyj całość. Masło rozpuść i jeszcze ciepłe wlej do masy. Wszystko razem dobrze utrzyj, dodając sok i skórkę z cytryny. Przelej do formy (potrzebna będzie dość duża foremka) i piecz przez około 40 minut w 200 stopniach, sprawdzając patyczkiem, czy ciasto jest już upieczone w środku.